Robert Kościecha: Nie ma co robić tragedii

Do wyścigów nominowanych zawodnicy Get Well Toruń wygrali indywidualnie tylko dwa biegi podczas treningu punktowanego w Gdańsku. Ostatecznie przegrali 40:50, jednak Robert Kościecha nie robi z tego tragedii.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
WP SportoweFakty / Michał Szmyd

Z pewnością drużyna z PGE Ekstraligi była faworytem starcia z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Na torze wyglądało to jednak zupełnie inaczej, niż powinno. - Od tego są treningi punktowane, nie ma co robić z tego jakiejś tragedii. Każdy jeździ sobie spokojnie i chodzi tutaj o to, by się rozjeżdżać. Chłopacy nie są jeszcze tak gotowi, jak powinni - powiedział Robert Kościecha, trener Get Well Toruń.

Dziesięciopunktowa porażka w Gdańsku nie jest więc powodem do niepokoju. - Spokojnie, mamy do ligi dużo czasu. To nasz pierwszy trening punktowany. Chłopakom brakuje mocno jazdy. W zeszłym tygodniu zaczęliśmy treningi i nie niepokoimy się - podkreślił Kościecha.

W Gdańsku Get Well Toruń nie pojechał w najsilniejszym możliwym składzie. W najbliższym czasie kolejni żużlowcy mogą dołączyć do zespołu. - Kwestia składów na treningi punktowane jest płynna. Jedni mogą jechać, inni nie. Greg Hancock i Chris Holder również potwierdzili udział w kolejnych jazdach - przekazał szkoleniowiec.

Już w poniedziałek, w Toruniu Get Well podejmie na MotoArenie Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Później toruńscy żużlowcy mają się jeszcze zmierzyć z MRGARDEN GKM-em Grudziądz i Orłem Łódź.

ZOBACZ WIDEO Tajner: dołączenie Małysza do kadry było strzałem w setkę


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy porażka w Gdańsku jest dla Get Well powodem do niepokoju?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×