Tobiasz Musielak błyszczy w sparingach ROW-u Rybnik. Nowy nabytek drużyny uzbierał 18 punktów w dwumeczu z Fogo Unią Leszno.
Musielak przyznaje, że ma powody do zadowolenia, bo już teraz, po kilku startach, widzi, że trafił ze sprzętem na ten sezon. - Na torze czuję się dobrze i pewnie. Spora w tym zasługa moich silników, bo muszę przyznać, że są naprawdę szybkie - zaznaczył Musielak, przyznając jednak, że jeden element w jego jeździe wymaga poprawy. - Tym, nad czym muszę jeszcze popracować jest koncentracja, bym nie przegrywał startów - wyjawił.
Dodatkowo budujący dla Musielaka jest fakt, że nie zanotował jeszcze na wiosnę ani jednego zera. - Za mną sporo biegów i jak dotąd za każdym razem jakieś punkty zdobywałem. Chciałbym utrzymać tę passę jak najdłużej i nie oglądać pleców trzech rywali. Wiadomo jednak, że żużel to sport nieprzewidywalny, a z czasem jakaś wpadka może się przytrafić. Na razie jestem jednak pełen optymizmu - dodaje 23-letni zawodnik.
Swoją drogą to na brak wrażeń Musielak narzekać nie może. Sporym przeżyciem był dla niego sparing w Lesznie. - Czułem się dość dziwnie, przecież jechałem przeciwko niedawnym kolegom. Był to jednak tylko sparing, na którym nie czuliśmy presji, jaka towarzyszy zawodom ligowym. Może to doświadczenie pomoże mi przed wizytą, jaka czeka mnie tutaj w trakcie sezonu - skwitował.
ZOBACZ WIDEO Falstart juniora. Nie rozumie nowego toru
To raczej nie jest trudne zadanie.