Marcel Szymko wraca do gry. Stare silniki nie zardzewiały

WP SportoweFakty / Tomasz Oktaba / Marcel Szymko
WP SportoweFakty / Tomasz Oktaba / Marcel Szymko

Marcel Szymko podjął wyzwanie i podpisał kontrakt ze Stalą Rzeszów. Dla wychowanka Wybrzeża jest to powrót po rocznej przerwie od ścigania, jednak przeważa u niego optymizm i wiara we własne umiejętności.

Marcel Szymko chwilę po zdaniu egzaminu na certyfikat został wypożyczony do Stali Rzeszów. - Musiałem odnowić licencję, bo nie wystartowałem w ubiegłym sezonie w żadnych zawodach, a jedynie trenowałem. Jak wróciłem do domu z egzaminu na licencję żużlową, to zadzwonił do mnie Dawid Stachyra z pytaniem, czy może podać mój numer telefonu swojemu tacie. Na drugi dzień odezwał się pan Janusz. Ustaliłem warunki ze Stalą i podpisałem kontrakt - powiedział zawodnik.

Sezon przerwy z pewnością nie pomógł w rozwoju formy zawodnika, przed którym spore wyzwanie, gdyż będzie jeździł na zapleczu najlepszej ligi świata. - Ja się nie obawiam jazdy w tej klasie rozgrywkowej i cieszę się z tego, że nie ścigam się w drugiej lidze. Czas pokaże, co z tego wyjdzie - stwierdził Szymko.

- Poprzednich rozgrywek nie traktuję tak, jak straconego sezonu. Cały czas trenowałem i jeździłem. Byłem na zawodach, które zostały odwołane przez opady deszczu i dlatego straciłem licencję, której odzyskanie było formalnością. W marcu trenowałem na gdańskim torze. Teraz czeka mnie sporo sesji treningowych w Rzeszowie i powinno być dobrze - dodał Szymko.

Rzeszowska drużyna ma tylko dwóch polskich seniorów, więc ze względów regulaminowych, Marcel Szymko ma pewne miejsce w składzie. - Ja chcę być mocnym punktem zespołu i jeździć jak najlepiej. Będę, jak zawsze, ciężko pracować i mam nadzieję, że będę miał warunki, by dobrze jeździć - ocenił zawodnik.

Czy ze względu na przerwę w jeździe, forma wychowanka Wybrzeża oraz możliwości sprzętowe nie będą odbiegać od tego, co prezentował w swoim najlepszym czasie? - Żużel idzie do przodu. To, co było trzy lata temu, teraz nie ma żadnego znaczenia. Podejrzewam, że silnik na którym wówczas jeździł mistrz świata, teraz nie nadawałby się do ścigania. Mimo wszystko, według mnie, moje obecne silniki nie pordzewiały i zobaczymy jak będą się spisywać - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Falstart juniora. Nie rozumie nowego toru

Źródło artykułu: