Kościecha wychowa następców toruńskich legend? Trener Get Well przykleja im głowę do kierownicy

W toruńskiej szkółce nie było następców Pawła Przedpełskiego, więc klub musiał sięgnąć po posiłki z zewnątrz. Jazda wychowanków napawa jednak coraz większym optymizmem. To duża zasługa Roberta Kościechy.

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły
Robert Kościecha WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Robert Kościecha

W ostatniej dekadzie klub z Torunia miał problem z wychowywaniem zawodników aspirujących do miana legend drużyny. Do wielkiego żużla przebił się Adrian Miedziński, a światowa kariera cały czas stoi przed Pawłem Przedpełskim. Z kontuzjami przegrał z kolei Karol Ząbik, a w dorosłym żużlu przepadli bracia Pulczyńscy. Co dalej? Ma dojść do przełomu, a pomóc ma Robert Kościecha.

Igor Kopeć-Sobczyński i Marcin Kościelski to jedyni juniorzy i wychowankowie toruńskiego klubu, którzy na dziś aspirują do miejsca w wyjściowym składzie Get Well. Póki co nie zaliczają się jednak do krajowej czołówki i trudno spodziewać się aby choć w małym stopniu zastąpili kończącego wiek młodzieżowca Przedpełskiego. Przed sezonem klub musiał więc ściągnąć Daniela Kaczmarka z Fogo Unii. Wiele wskazuje jednak na to, że choć jeden z miejscowych żużlowców będzie występować u boku leszczynianina. Obaj z bardzo dobrej strony zaprezentowali się na sobotnim benefisie Kościechy. Nawet jeśli nie punktowali, to bardzo mocno walczyli o swoje.

- Miałem trochę mniej czasu w parkingu, byłem trochę zalatany i nie miałem okazji z nimi porozmawiać. Widać jednak, że chłopaki radzą sobie coraz lepiej. Przede wszystkim dużo myślą, a to niesie za sobą większą prędkość na trasie i lepszą technikę startu - powiedział Kościecha, który od poprzedniego sezonu odpowiada w Get Well za trening młodzieży.

Sami zawodnicy chwalą sobie współpracę z trenerem. Kopeć-Sobczyński na zakończenie ubiegłego roku przyznał, że przez klub już się paru szkoleniowców przewinęło, ale ten jest zdecydowanie najlepszy. Z uśmiechem przypomniał, jak trener przykleił mu głowę taśmą do kierownicy, aby poprawić posturę na starcie. Kościecha dyskretnie wytknął to swojemu podopiecznemu w sobotę podczas prezentacji. - On wie o co chodzi - mówił szkoleniowiec.

Niekonwencjonalne metody przynoszą jednak efekt. - Chłopak ma duży talent, tylko trzeba go wykorzystać - komentuje Kościecha. - Powoli dochodzimy do postawionych celów. Widać, że w polu zaczyna walczyć. A trzeba pamiętać, że to bardzo młody chłopak i ma przed sobą całą karierę. Można powiedzieć, że to dla niego będzie dopiero drugi poważny sezon w ściganiu. Najważniejsze, że robi postępy i oby tak dalej - scharakteryzował swojego zawodnika.

ZOBACZ WIDEO Falstart juniora. Nie rozumie nowego toru


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Igor Kopeć-Sobczyński jest w stanie zostać podstawowym juniorem Get Well Toruń?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×