Niektórych zawodników ponosi zbytnia fantazja - komentarze po sparingu Caelum Stal Gorzów - Cognor Częstochowa

Żużlowcy Caelum Stali Gorzów odnieśli zdecydowane zwycięstwo nad ekipą Cognoru Włókniarza Częstochowa w stosunku 59:30. O to co do powiedzenia mieli trenerzy, oraz głowni bohaterowie niedzielnego sparingu.

Stanisław Chomski (Caelum Stal Gorzów): Cieszy mnie to, że większość startów wygraliśmy. Na trasie mimo trudnych warunków torowych można było pojeździć. Niektórzy kibice gwizdali, że tak długo to trwało. Ja bym zaproponował tylko się przejechać na tym torze, to może by to docenili. My to robimy nie dla siebie, a dla kibiców, dlatego takie zachowanie było nie na miejscu, gdyż zdrowie zawodników jest najważniejsze. Matej Zagar potwierdził, że jest klasowym zawodnikiem, dużo braków mają jeszcze Okoniewski i Ruud, lecz mam nadzieje, że forma na ligę przyjdzie.

Grzegorz Dzikowski (Cognor Włókniarz Częstochowa): Najważniejsze, że chłopcy mogli dzisiaj pojeździć. U nas w Częstochowie w ostatnich dniach ciągle padał deszcz, dlatego nie mogliśmy normalnie trenować. Staramy korzystać się z każdej możliwości startów. We wtorek ma odbyć się rewanż, ale na chwile obecną wątpliwe jest rozegranie meczu, gdyż tor w Częstochowie nie nadaje się do jazdy. Uraz Michała Szczepaniaka nie jest groźny, jednak uderzył z pełnym impetem w bandę. Bez sensu już później było go puszczać w meczu. A odnośnie jazdy Cyrana, nie chcę za bardzo tego komentować. Jest to młody chłopak i mam nadzieje, że odpowiednie wnioski po tym sparingu wyciągnie.

Tomasz Gollob (Caelum Stal Gorzów): Moje silniki spisują się znakomicie w sparingach. Jednak prawdziwą ich wartość zweryfikują rozgrywki ligowe, lecz ja jestem optymistą. Tor w Lesznie mi odpowiada, już w tamtym roku pokazaliśmy, że tam ścigać się potrafimy i będziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Dzisiaj jeszcze po sparingu zostałem chwilę i pojeździłem, spróbowałem innych ustawień, innych silników, wszystko po to, aby już w lidze nie było żadnych niespodzianek, czy to z torem, czy tez z silnikami.

Mateusz Szczepaniak (Cognor Włókniarz Częstochowa): Ogólnie było bardzo dobrze. Szeroko trzeba było jechać na pierwszym łuku po nasypanej części toru i dzięki temu wychodziłem do przodu. Pogoda w Częstochowie krzyżuje nam plany, z tego co słyszałem to z torem jest u nas masakra. Odbyliśmy cztery treningi i nie było w nich jeszcze konkretnego ścigania. Nie ma jeszcze takiej pewności na torze i trzeba jeszcze trochę pojeździć.

Michał Szczepaniak (Cognor Włókniarz Częstochowa) : Trochę poobijany jestem. Jutro wszystko wyjdzie. Trochę ręka i kolano bolało mnie po upadku. Najgorzej to chyba głowa ucierpiała, bo teraz mi się zaczyna wszystko kojarzyć, gdyż uderzenie było konkretne. Młodszy kolega z Gorzowa trochę przesadził z tym atakiem. Ale czasem właśnie w takich sytuacjach niektórych zawodników ponosi zbytnia fantazja W tym roku brakuje nam pogody, aby pojeździć. Dobrze, że dziś mogliśmy się pościgać, ale szkoda, że zakończyło się to dla mnie tak pechowo.

Komentarze (0)