Sam Masters miał być liderem, a zawiódł na całej linii. Co się stało z Australijczykiem?

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Sam Masters
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Sam Masters

Sam Masters był najsłabszym seniorem w szeregach TŻ Ostrovia. Na inaugurację Australijczyk pojechał znacznie poniżej oczekiwań. W Ostrowie Australijczyka nikt nie skreśla, ale teraz Masters musi zaprezentować się o niebo lepiej.

Tylko pięć punktów i jeden bonus w czterech startach zdobył dla TŻ Ostrovia Sam Masters. Australijczykowi skórę uratowali krajowi seniorzy z Łukaszem Sówką na czele. Gdyby bowiem gospodarze przegrali u siebie z KSM-em Krosno, Masters byłby jednym z głównych winowajców. - Myślę, że trener Mariusz Staszewski musi porozmawiać z Samem na temat jego słabego występu. Co zrobić? Ważne, że pozostali stanęli na wysokości zadania i wygraliśmy - ocenił Radosław Strzelczyk, prezes TŻ Ostrovia.

Trener Mariusz Staszewski  nie miał po meczu pretensji do Australijczyka. - On się naprawdę starał. Kombinował ze sprzętem, walczył, ale mu nie wychodziło. Mówił, że jest niezadowolony ze silników. Pierwsze koty za płoty. Zobaczymy, co będzie dalej. Ważne, że zastąpili go inni. Szczególne słowa uznania należą się Łukaszowi Sówce za początek zawodów i wyścig czternasty - wyjaśnił trener TŻ Ostrovia.

Australijczyk po meczu był bardzo rozczarowany. Wyjechał nawet na tor, by jeszcze popróbować starty. Nie mógł się nadziwić, że sprzęt, który spisywał się bez zarzutu na treningach, zawiódł w meczu ligowym. - Trenowałem w trakcie tygodnia w Ostrowie i było naprawdę dobrze. Nie wiem, czemu to nie zafunkcjonowało w meczu. Wyjechałem jeszcze po zawodach na tor i było już trochę lepiej. Okazało się, że sprzęgło się paliło i dlatego nie mogłem wyjechać dobrze spod taśmy. Jestem przekonany, że w drugiej kolejce w Rawiczu będzie już znacznie lepiej - zapowiedział Masters.

26-latek otrzyma powołanie na kolejny mecz TŻ Ostrovia w Rawiczu. Trener Mariusz Staszewski zapowiedział, że zwycięskiego składu nie zmieni. - Najważniejsze, że pojechał cały zespół i każdy dołożył się do zwycięstwa. Pewnie, że chciałem zrobić więcej punktów, ale okazję do rehabilitacji będę miał już w sobotę. Jestem przekonany, że wówczas będę skuteczniejszy - zakończył Australijczyk.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Źródło artykułu: