Paweł Przedpełski traktowany ulgowo? Jacek Gajewski ma do tego prawo

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Adrian Miedziński
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Adrian Miedziński

Pomimo niezbyt udanego występu na inaugurację, Paweł Przedpełski zachował miejsce w składzie Get Well Toruń, a wypadł z niego Michael Jepsen Jensen. - Może jest traktowany nieco ulgowo, ale wcale się temu nie dziwię - mówi Jan Krzystyniak.

Niektórych ekspertów zaskoczyło już to, że Paweł Przedpełski znalazł się w składzie Get Well Toruń na inaugurację z Cash Broker Stalą Gorzów. W czasie przedsezonowych sparingów świeżo upieczony senior jeździł w kratkę i wydawało się, że zastąpi go Grzegorz Walasek.

Przedpełski wystąpił z gorzowianami, ale błysku nie było. Ostatecznie, w czterech startach, uzbierał pięć punktów. Menedżer Jacek Gajewski zabierze go jednak w niedzielę na wyjazdowy mecz do Zielonej Góry. Zamiast Przedpełskiego, z zestawienia torunian wypadł Michael Jepsen Jensen, który także zdobył na inaugurację pięć punktów.

Ekspert naszego portalu, Jan Krzystyniak przyznaje, że problem 21-letniego zawodnika nie są dla niego dużym zaskoczeniem. Wystarczy prześledzić losy innych żużlowców, którzy byli wrzucani na głęboką wodę.

- Nie ma trudniejszego momentu w karierze młodego zawodnika niż przejście w wiek seniora - i to w ekstraligowym klubie. To nowe realia i inna, dużo większa odpowiedzialność niż ta, jaka spoczywała na nim do tej pory. Tylko nieliczni przechodzą przez to bezboleśnie. Inni mają trudności i albo je z czasem opanowują, albo na dobre wypadają z Ekstraligi. Jak będzie z Pawłem? Chciałbym, by się odnalazł, bo ma duży talent - mówi były szkoleniowiec.

Krzystyniak uważa w każdym razie, że nie powinno się patrzeć krzywym wzrokiem na menedżera Gajewskiego - nawet, jeśli nieco na wyrost będzie stawiać ponownie na Przedpełskiego. - Może i Paweł jest traktowany ulgowo, ale ja takie podejście w tej sprawie rozumiem. Sprawiedliwa rywalizacja o skład jest ważna, jednak nie można po jednym czy dwóch nieudanych meczach zrzucać gromów na młodego zawodnika. Jak Paweł nie będzie dostawać szans, to łatwo będzie taki talent zmarnować. A przecież wszystkim nam zależy chyba na tym, byśmy na pozycjach seniorskich oglądali jak najwięcej polskich zawodników. On potrzebuje teraz czasu, regularnej jazdy i co ważne, zaufania ze strony klubu - kwituje Krzystyniak.

ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje

Źródło artykułu: