- Dochodzę do zdrowia bardzo szybko i mam nadzieję, że powrócę do ścigania się tak szybko, jak to będzie możliwe. Rodzina wciąż podtrzymuje mnie na duchu, bo to był fatalny wypadek - powiedział Roynon, który jeszcze niedawno leżał w szpitalu z połamanymi kręgami szyjnymi i krwiakiem na mózgu.
Roynon myśli już o powrocie na tor
6 marca 2009 roku był pechowym dniem w życiu Adama Roynona. Żużlowiec Workington Comets podczas treningu w King's Lynn zanotował upadek, po którym doznał obrażeń zagrażających życiu. Brytyjczyk zdrowieje jednak w nieprawdopodobnym tempie i już myśli o powrocie na tor.