- Tomasz jest w bardzo trudnej sytuacji zdrowotnej - mówi nam Władysław Gollob, ojciec sportowca. - Szpital i lekarze robią jednak wszystko, żeby było dobrze, żeby sytuację mojego syna poprawić - dodaje pan Władysław.
Żużlowiec MRGARDEN GKM Grudziądz w niedzielę miał wypadek na treningu przed zawodami motocrossowymi w Chełmnie. Szybko trafił do szpitala. Lekarze zdiagnozowali uszkodzenie rdzenia kręgowego i kręgu TH7. Profesor Marek Harat przeprowadził operację. Jako że zawodnik miał też silnie stłuczone płuca, został zaintubowany i podłączony do respiratora. Wprowadzono go też w stan śpiączki farmakologicznej, z której został we wtorek wybudzony.
Doktor Robert Włodarski z Wojskowego Szpitala w Bydgoszczy mówi, że najgorszy czas, czyli zagrożenie życia, Tomasz ma za sobą. Zawodnik został już zresztą rozintubowany, odłączony od respiratora, oddycha samodzielnie. Problemem pozostają konsekwencje urazu kręgosłupa. Ten temat będzie jednak omawiany, gdy już Gollob zostanie przeniesiony na oddział neurochirurgi profesora Harata. To się stanie po ustabilizowaniu wydolności oddechowej.
Póki co doktor Włodarski wyraża zadowolenie z przebiegu leczenia. Mówi o tym, że proces wybudzenia trwał zaskakująco krótko. - I to jest dobra wiadomość - podkreślał lekarz na antenie TVN24. - Zaburzeń było dużo i myślę, że standardowy pacjent zbierałby się dużo dłużej.
Istotne jest to, że Tomasz ma już za sobą spotkanie z rodziną. Sportowiec wciąż jest oszołomiony, zdezorientowany, ale wizytę najbliższych, co zresztą zrozumiałe, mocno przeżył. Doktor Włodarski o tym, jak czuje się Gollob mówi krótko: - Jest mężczyzną z krwi i kości oraz twardym człowiekiem, więc odpowiedź była twarda.