Znikome szanse powrotu żużla do Estonii

Ostatnie zawody w Estonii na stricte żużlowym torze rozegrano w 1999 roku, wówczas to po raz ostatni walczono o tytuł mistrza kraju. Od tego czasu udało się zorganizować dwukrotnie międzynarodowe zawody na hipodromie w Tallinie, były to jednak wyścigi na torze długim.

W tym artykule dowiesz się o:

Klub Motorowy w Tabasalu w roku 2004 podjął próbę odbudowy ośrodka żużlowego w tym mieście. Odremontowano wówczas stadion, na którym w przeszłości rozgrywano zawody żużlowe różnej rangi. W następnym sezonie planowano uruchomić szkółkę żużlową, plany jednak ze względu na pojawiające się problemy szybko legły w gruzach.

Obecnie w Estonii istnieją dwa tory, w Kohta-Nomme oraz wspomniany w Tabasalu. Są one jedynymi istniejącymi obiektami, który prowizorycznie nadawały by się do uprawiania tej dyscypliny sportu. W przeszłości istniał jeszcze tor w Loo, niedaleko Tallina, niestety po rozegraniu jednych zawodów stadion zamknięto i w krótkim czasie zniszczono.

Ostatnim reprezentantem Estonii na żużlu był Margus Mandre, który przez kilka sezonów ścigał się w Finlandii. Wystąpił on także w eliminacjach ME do lat 19 w łotewskim Daugavpils, gdzie z dorobkiem dwóch punktów uplasował się na czternastym miejscu. Karierę zakończył w 2005 roku. Były żużlowiec obecnie ściga się w supermoto. Jak podkreśla Mandre, sport ten w Estonii jest bardziej popularny niż speedway. Po za tym możliwość startu na kilku torach oraz rywalizacja z grupą kilkudziesięciu zawodników tej samej narodowości daje satysfakcję, której nie dawały mu starty na żużlu. Federacja Motocyklowa Estonii EMF przeznacza również większe fundusze na rozwój tego sportu co wiąże się automatycznie z popularyzacją.

Działacze Tabasalu Motoklubi wierzą jednak, że pomimo niesprzyjającej sytuacji na rynku światowym, w niedalekiej przyszłości uda się rozegrać ponownie zawody na istniejących torach żużlowych, tym bardziej, że ich stan na chwilę obecną nie wymaga znacznego wkładu finansowego.

Bardziej brak chęci ze strony krajowej federacji niż kryzys jest większą przeszkodą dla reaktywacji speedway'a, przekonywują natomiast kibice żużla.

Komentarze (0)