- Częściowo zgadzam się ze stwierdzeniem Mateja Zagara, który mówi, że takie tory jak w Grudziądzu są antypromocją żużla - mówi Michał Świącik. - Betonowa nawierzchnia oznacza brak ścigania. We wtorek telewidzowie mogli zobaczyć jak powinny wyglądać atrakcyjne zawody żużlowe - dodał prezes Włókniarz Vitroszlif CrossFit mając na myśli ostatnie spotkanie z ROW-em Rybnik, okrzyknięte przez wielu ekspertów meczem sezonu.
Krzysztof Cegielski na antenie nSport+ mówił, że inni powinni brać przykład z Częstochowy, a jeszcze lepiej by było, jakby wszystkie mecze odbywały się na SGP Arenie Częstochowa. Nie wolno jednak zapominać o tym, że w ubiegłym roku mecze w Grudziądzu były niezwykle porywające, a telewizja chętnie tam jeździła. Kibicom szczególnie zapadły w pamięć mecze MRGARDEN GKM z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra i Betard Spartą Wrocław.
Prezes Świącik upiera się jednak, że częstochowski tor jest najlepszy, bo GKM robiąc specyficzny tor u siebie traci na wyjazdach. - Grudziądz jest taką ekipą, która na normalnych torach żużlowych nie potrafi sobie dobrze radzić i wygrywają tylko na własnym podwórku - mówi Świącik. - My, z czasem, na wyjazdach będziemy jeździć tak jak na częstochowskim torze - dodał prezes częstochowian.
ZOBACZ WIDEO Serie A: asysta Karola Linettego. Sampdoria Genua 12 minut od przełamania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]