Wyniki Pieszczka to nie przypadek. Wybierając klub, trafił w dziesiątkę

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Krystian Pieszczek na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Krystian Pieszczek na prowadzeniu

Jacek Frątczak chwali Krystiana Pieszczka za odważną decyzję, jaką było pozostanie w PGE Ekstralidze i wybranie oferty MRGARDEN GKM-u. Zdaniem naszego eksperta, może być to przełomowy rok w karierze młodego seniora.

Jesienią Krystian Pieszczek został postawiony przed dylematem. 21-latek mógł odejść do pierwszoligowego Zdunek Wybrzeża Gdańsk lub zaryzykować i zostać w PGE Ekstralidze. Ostatecznie zdecydował się na drugi wariant i podpisał kontrakt z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Już sparingi pokazały, że może być on czymś więcej niż drugą linią i uzupełnieniem składu.

Potwierdzeniem tego, że Pieszczek świetnie czuje się w Grudziądzu, była inauguracja PGE Ekstraligi. Zawodnik ten zdobył przeciwko Włókniarzowi dwanaście punktów i bonus, będąc na dobrą sprawę liderem całego zespołu. Jacek Frątczak, który dobrze zna "Krychę" ze względu na wspólną pracę w Zielonej Górze, nie jest zdziwiony takim obrotem zdarzeń.

- Od początku należałem do osób, które o rozwój Krystiana w Grudziądzu były spokojne. Myślę, że każdy junior marzył my o tym, by w takim stylu wejść w wiek seniora. Jak widać po dotychczasowych występach, Pieszczek może być nie tylko uzupełnieniem składu. To materiał na prowadzącego parę, a w dłuższej perspektywie, także jednego z liderów zespołu - komplementuje Pieszczka Jacek Frątczak.

Ekspert naszego portalu chwali młodego zawodnika, że ten nie bał się zaryzykować, zostając w PGE Ekstralidze. Wielu żużlowców zdecydowałoby się na jego miejscu na przenosiny do niższej klasy rozgrywek. - Krystian dokonał naprawdę dobrego wyboru. Widać, że jego decyzja była świadoma i jak na razie okazuje się ona strzałem w dziesiątkę. GKM to zespół, gdzie ma szansę nie tylko się rozwijać, ale i być odpowiednio docenionym. Na zaufanie zapracował już podczas sparingów, a świetny występ na rozpoczęcie ligi tylko ugruntował jego pozycję - dodaje.

Można powiedzieć, że szczęście w nieszczęściu mieli także działacze GKM-u. Teraz, gdy poważnej kontuzji doznał Tomasz Gollob, posiadanie Pieszczka okazuje się tym bardziej wartościowe. - Wszystko przed Krystianem. Moim zdaniem to zawodnik, który będzie coraz mocniejszy. Zobaczymy jak będzie mu się wiodło w meczach wyjazdowych, ale na własnym, grudziądzkim torze, może być trudny do zatrzymania - kwituje Frątczak.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Komentarze (8)
avatar
Marek1
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Krystian Pieszczek to przyszly mistrz swiata ! 
avatar
kokersi
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
a dziś w Rybniku może być tak (0,1,1,0) ale nie musi 
avatar
undisputed
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Falubaz będzie żałować że nie zatrzymali Pieszczka. Krycha Jest bardziej perspektywiczny młodziakiem niż ten dziwny Ukrainiec co się dziwnie zachowuje w parku maszyn, choć potrafi zaskoczyć i p Czytaj całość
avatar
speed_koleina
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"...że każdy junior marzył my o tym, by w takim..." Czytaj całość