Krzysztof Buczkowski nie chce betonowej nawierzchni w Grudziądzu
Zapowiada się na kolejny sezon bez wyjazdowego zwycięstwa MRGARDEN GKM-u. Krzysztof Buczkowski za wszystko obarcza... grudziądzki tor.
- Jedziemy w Grudziądzu na tym, co przynosi nam chleb, czyli punkty. Gdybyśmy mieli ten tor taki bardziej europejski, to byłoby nam łatwiej. Chodzi o to, żeby ta nawierzchnia nie była taka betonowa. To są dwie strony medalu, bo to jednak daje nam ten chleb o którym wspomniałem. Gorzej jest na wyjazdach, gdzie jeździmy na bardziej przyczepnych owalach. Widać, że się staramy. W kilku przypadkach było w piątek solidnie - powiedział Krzysztof Buczkowski.
Zawodnik grudziądzkiego klubu przyznał, że trudno mu się dopasowywać do torów rywali. - W tym roku staram się bazować na dwóch silnikach w Grudziądzu. Nie wyjeżdżam tymi jednostkami poza domowy obiekt. Chyba, że mam okazję jeździć na jakimś twardszym torze. Na resztę ekstraligowych torów muszę szukać czegoś innego. Mam dopiero trzecią oficjalną imprezę zaliczoną, więc myślę, że forma będzie zwyżkować - dodał.
Kolejne wyjazdowe spotkanie grudziądzanie odjadą 28 maja z Fogo Unią Leszno. Trudno się spodziewać, by w trakcie tego spotkania nastąpiło przełamanie GKM-u. - W kółko to się powtarza i każdy wie jaki jest nasz problem. My jesteśmy jednak zawodowcami i wszyscy zawodnicy muszą rozwiązać to indywidualnie. Musimy popracować nad silnikami i samym sobą, by wnosić coraz więcej dla tej drużyny - zakończył.
ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>