Okoniewski gasł na 30 metrze. Żałuje, że w Grudziądzu nie da się zrobić przyczepnego toru

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Rafał Okoniewski, Tobiasz Musielak
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Rafał Okoniewski, Tobiasz Musielak

MRGARDEN GKM wysoko przegrał wyjazdowe spotkanie z ROW-em (33:57), a żużlowcy gości podkreślali, że przez opady deszczu tor diametralnie różnił się od tego w Grudziądzu. Tego zawodnicy GKM nie potrafili przeskoczyć.

Trzy godziny przed rozpoczęciem meczu ROW Rybnik - MRGARDEN GKM Grudziądz padało. Na tor spadło więcej wody niż w trakcie wszystkich ubiegłorocznych domowych meczów Grudziądza. Nic dziwnego, że goście czuli się źle w tych warunkach.

- Deszcz miał wpływ na naszą jazdę - przyznaje Rafał Okoniewski, zawodnik MRGARDEN GKM. - Tor był przez to przyczepniejszy, dużo luźnej nawierzchni leżało na zewnętrznej części. Nawet gospodarze mówili, że dawno w takich warunkach nie jeździli, a co dopiero mówić o nas.

Wiadomo, że GKM przygotowuje nawierzchnię u siebie w specyficzny sposób. Robi ją na twardo. Jeśli żużlowcy systematycznie jeżdżą na takim torze, to potem ciężko im odnaleźć regulacje na bardzo przyczepnej nawierzchni. - Tak to dokładnie jest - mówi Okoniewski. - Ciężko wyregulować silniki, dopasować się, gdy różnica między tym co mamy w domu, a torem zastanym na wyjeździe jest tak duża. Problem w tym, że w Grudziądzu ciężko zrobić coś przyczepnego. Wtedy ten dąb, który jest za bandą drugiego łuku, mógłby bardziej przyciągać i dochodziłoby do większej liczby wypadków. Prawda jest taka, że u siebie musimy zaakceptować to co jest i pracować nad wyjazdami.

Okoniewski w Rybniku gasł na 30 metrze. Starty miał rakietowe, ale potem było już tylko gorzej. - Popełniałem błędy, odjeżdżałem od krawężnika, a tam wjeżdżał Łaguta i wyprzedzał mnie. Szukałem, próbowałem, wszystko na nic - opowiada Okoniewski.

Czy po takim laniu, jak w Rybniku, zawodnik GKM widzi szansę na punkt bonusowy w dwumeczu? - Każdy zespół dobrze zna własne ścieżki. ROW wykorzystał przewagę zdobywając 24 punkty więcej, a my będziemy mieli swoją szansę w rewanżu. Już wygrywaliśmy w Grudziądzu różnicą dwudziestu i więcej punktów, bo u siebie jesteśmy mocni. Na pewno chęci i determinacji nam nie zabraknie - kończy Okoniewski.

ZOBACZ WIDEO: Wkrótce rusza zimowa wyprawa Polaków na K2. Tego nie dokonał jeszcze nikt na świecie

Komentarze (14)
avatar
sympatyk żu-żla
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dolewa każdego dnia z góry, Rybniku każdy zawodnik miał taki sam tor, Grisza się wypowiadał inny tor na treningu jeszcze inny na meczu.Każdy może narzekać w tej sytuacji,jak dolewa nam co dzien Czytaj całość
avatar
marbet70
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak ktoś jest dobrym i uniwersalnym żużlowcem poradzi sobie na każdym torze. Tyle lat startów, tyle kopnych torów objechanych, a ty Okoniu tłumaczysz się torem? Nie uważasz, że trochę to nie pr Czytaj całość
Dogfight
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Problemem nie jest Okoń tylko brak liderów z prawdziwego zdarzenia, mających i umiejętności i sprzet pozwalający na walkę w E lidze. Jednak tacy kosztują. Gkm tez trzeba z przykrością powiedzie Czytaj całość
avatar
ITakMamRacje
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pierwszy mecz na wyjeździe, nie oceniajcie zbyt szybko chłopaków. Ciekawi mnie tylko, czemu kempes się nie postara o treningi w Bydzi, tam jest przecież kopa i myślę, że naszm by to pomogło. ;/ 
avatar
maciejGKM
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Okoniewski pan się nie nadajesz już do ekstraligi czas odejść z GKM.Za pana powinien jechać nowy zawodnik na wyjazdach.