W sobotę na PGE Narodowym odbędzie się druga runda cyklu Grand Prix. Przed dwoma tygodniami na torze w Krsko najlepszy okazał się Martin Vaculik. Zdaniem naszego eksperta Sławomira Kryjoma, Słowak raczej nie powtórzy w Warszawie swojego osiągnięcia.
- To są dopiero pierwsze w tym roku zawody na torze jednodniowym. Nie możemy więc wykluczać niespodzianek, a nawet delikatnie powinniśmy się na nie przygotować. Tory jednodniowe cechują się tym, że zawodnicy często mają problem, aby się do nich dopasować. Na przestrzeni lat najlepiej ze zmieniającymi się warunkami radził sobie Greg Hancock - podkreśla Sławomir Kryjom.
Były menedżer Unibaxu Toruń stawia jednak na sobotni triumf Bartosza Zmarzlika. Przypomnijmy, że 22-latek to trzeci zawodnik świata z poprzedniego sezonu. - Chciałbym i liczę na to, żeby to będzie Biało-Czewrony turniej. Jedziemy u siebie i wierzę w naszych zawodników. Wiadomo, że dochodzi dodatkowa presja, ale mam nadzieję że Polacy zajdą wysoko - dodaje Kryjom.
Nasi eksperci dość sceptycznie oceniają natomiast szanse Taia Woffindena, dwukrotnego mistrza świata który przed rokiem w Warszawie nie miał sobie równych. - Na tę chwilę Woffinden jeszcze nie jest w takiej formie, by stawiać go w gronie głównych faworytów. Widać to było chociażby podczas ostatnich meczów ligowych - kończy Kryjom.
Kolejność Grand Prix Polski według Sławomira Kryjoma:
1. Bartosz Zmarzlik
2. Niels Kristian Iversen
3. Greg Hancock
4. Piotr Pawlicki
ZOBACZ WIDEO "Panie Tomku kochany, my o panu pamiętamy". Dzieci składają życzenia Tomaszowi Gollobowi