Pisaliśmy już, że porozumienie pomiędzy beniaminkiem PGE Ekstraligi a Karolem Baranem jest prawdopodobne. Częstochowianie zrezygnowali z niego, gdy dowiedzieli się o jego kłopotach prawno-finansowych. Żużlowiec od początku utrzymywał, że został oszukany i postanowił walczyć w sądzie. Już wkrótce może też wrócić do walki na torze.
- Czekamy na zmianę prawną statusu zawodnika. Jak informuje sam zainteresowany, czyli Karol, może to się stać w najbliższym czasie. Trwają procedury, które mogą zmienić obraz tematu - powiedział w rozmowie z nami prezes Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa, Michał Świącik. - To może potrwać do dwóch tygodni - dodał sternik biało-zielonych.
Na pytanie, czy sam wychowanek rzeszowskiej Stali jest w dalszym ciągu zainteresowany startami we Włókniarzu, prezes odpowiedział: - Tak, bardzo.
Ponadto stwierdził, że w przypadku osiągnięcia porozumienia z Baranem klub miałby spokój w temacie szóstego seniora. Dotychczas częstochowianie sondowali możliwość wypożyczenia Huberta Łęgowika ze Zdunek Wybrzeża Gdańsk, Grzegorza Zengoty z Fogo Unii Leszno oraz ostatnio Szymona Woźniaka, zawodnika Betard Sparty Wrocław. Żaden z tych tematów nie wypalił. Podanie sobie dłoni z Karolem Baranem dla obu stron wydaje się być najrozsądniejszym wyjściem.
Przypominamy, że włodarze Włókniarza zdecydowali się zrezygnować z Karola Barana po tym, jak do klubu dotarło pismo, że zawodnik ma zalegać Urzędowi Skarbowemu 26 milionów złotych. Działacze częstochowskiego klubu nie chcą mieć nic wspólnego z długami po tym, co spotkało ich poprzedników.
ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?