Były nerwy, ale Jakub Miśkowiak zaliczył udany debiut

Chrześniak Roberta Miśkowiaka, Jakub, w środę miał okazję zadebiutować w żużlowych zawodach. 15-latek wystąpił podczas II rundy Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Gorzowie.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski
Robert Miśkowiak z Jakubem Miśkowiakiem WP SportoweFakty / Maciej Kmiecik / Robert Miśkowiak z Jakubem Miśkowiakiem

Młody zawodnik został wypożyczony z WKM-u Wschowa do Orła Łódź w środę i jeszcze tego samego dnia pojechał w barwach nowej drużyny. Sześć punktów w czterech startach brzmi nieźle, choć zaczęło się nerwowo.

- Szkoda trochę pierwszego biegu, bo zrobiłem taśmę. Później było już trochę lepiej. Byłem tu pierwszy raz, ale całkiem dobrze się jechało. Tor bardzo fajny - podsumował Jakub Miśkowiak.

Poczynania juniora z parkingu obserwował jego ojciec chrzestny. - Pierwszy wyścig troszeczkę nieudany, bo Kuba był zestresowany, stremowany. Nowy tor, nigdy nie był na tym obiekcie. Wiadomo, że Gorzów to wymagający tor, jeden z najtrudniejszych. Gdzieś mu to w głowie siedziało i najpierw była taśma. To był trudny początek dla Jakuba, ale z biegu na bieg było coraz lepiej. Jazda była bardzo konsekwentna, pewna, raczej przemyślana, więc źle to nie wyglądało. Spokojnie, to pierwsze koty za płoty. Będzie lepiej, może dojdzie więcej luzu, okrzesania - ocenił Robert Miśkowiak.

Sam dorobek punktowy to jednak nie wszystko, tym bardziej, że zawody odbywały się w nieco kadłubowej obsadzie. Było już wielu początkujących żużlowców, którzy przy pierwszym kontakcie z gorzowskim torem zaliczało upadki. Kuba nie został jednak jednym z nich. - Nie patrzymy na takie suche punkty. Ważne jest to, co się dzieje na torze, tym bardziej w takich zawodach. Nie wymagałem od Kuby punktów, tylko żeby przejechał cztery kółka pewnie. Nawet gdyby jechał z tyłu, to żebym widział, że atak jest przemyślany i kontrolowany. To zrealizował. Cieszymy się z tego - zauważył opiekun młodzieżowca.

ZOBACZ WIDEO Pogoda zrobiła rozgardiasz w żużlowym kalendarzu

Wybór drużyny z Łodzi nie mógł nikogo dziwić, bowiem wujek juniora sam reprezentuje barwy zespołu Witolda Skrzydlewskiego. - W obecnej sytuacji łatwiej nam to pogodzić logistycznie. Kuba jest wypożyczony do Orła Łódź z WKW Wschowy. Mam go obok siebie, na trening możemy jechać wspólnie. Jeździmy w Łodzi, tam jest nam dobrze - przyznał.

Po turnieju w Gorzowie Miśkowiaków można było zobaczyć w towarzystwie Mariusza Staszewskiego, który jest trenerem TŻ Ostrovii Ostrów Wlkp. Zespół ten w II rundzie Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów pojechał dwójką zawodników. Na czwartek w Ostrowie zaplanowano zaś Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwa Wielkopolski i miejscowych wesprze wówczas jeździec Orła. - Kuba niech zalicza zawody młodzieżowe. W czwartek będzie okazja wystąpić jako gość w barwach Ostrowa, gdzie nie mają jednego zawodnika - zakończył Robert Miśkowiak.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Jakub Miśkowiak przewyższy talentem swojego chrzestnego Roberta?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×