MRGARDEN GKM wygrał w poprzednim sezonie wszystkie siedem meczów na własnym torze. Blisko utarcia nosa drużynie Roberta Kempińskiego była jednak Betard Sparta. Wrocławianie nawiązali z gospodarzami równorzędną walkę i ostatecznie przegrali 43:47. Nie może więc dziwić pozytywne nastawienie przyjezdnych, którzy tym razem chcą zdobyć przy ulicy Hallera 46 punktów, co oznacza zwycięstwo.
- Jesteśmy przed tym pojedynkiem pełni optymizmu. Wcześniej udało nam się wygrać w Lesznie, czym pokazaliśmy, że możemy zdobywać punkty nie tylko na własnym torze. Jak będzie w Grudziądzu? Najchętniej zdobylibyśmy oczywiście dwa punkty - mówi menedżer wrocławian, Rafał Dobrucki.
GKM będzie rzecz jasna faworytem niedzielnej konfrontacji. Gospodarzom może być jednak trudno zaskoczyć gości swoim twardym torem. Zwłaszcza, że w poprzednim sezonie wrocławianie szybko znaleźli tam odpowiednie przełożenia. Jedynym nowym zawodnikiem w składzie Sparty jest Andrzej Lebiediew.
- Tor nie powinien być dla nas przeszkodą, bo pamiętamy o meczu sprzed roku. Drużyna Betardu Sparty zdobyła tam 43 punkty i nieznacznie przegrała. Na pewno możemy więc powalczyć - kwituje menedżer.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody