Taktyka: Włókniarz przegra z Get Well. Jacek Gajewski dobrze ułożył skład

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Zawodnicy Get Well Toruń w akcji. Michael Jepsen Jensen na pierwszym planie.
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Zawodnicy Get Well Toruń w akcji. Michael Jepsen Jensen na pierwszym planie.

Jacek Frątczak analizuje mecz PGE Ekstraligi w Częstochowie: - Get Well będzie miał lepszy układ po zmieszaniu par, czyli od biegu 11. Dobrym ruchem było ustawianie Walaska pod czwórką. To powinno dać efekty w drugiej fazie zawodów - mówi Frątczak.

Jacek Frątczak, specjalnie dla WP SportoweFakty, przeprowadził analizę taktyczną przed meczem Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa - Get Well Toruń.

Skład Włókniarza: 9. Leon Madsen, 10. Rune Holta, 11. Sebastian Ułamek, 12. Andreas Jonsson, 13. Matej Zagar, 14. Oskar Polis, 15. Michał Gruchalski.

Lech Kędziora, trener Włókniarza, optymalnie zestawił skład. Nieskromnie powiem, że właśnie takie zestawienie przewidywałem przed sezonem. Miałem jedynie wątpliwość co do Jonssona. Zastanawiałem się czy da radę jechać z numerami 13 i 5. Okazuje się jednak, że w dobrej dyspozycji jest Zagar. Zestawienie Słoweńca z młodzieżowcem jest dobrym ruchem.

Jonsson i Holta na drugiej linii? Słusznie. Madsen świetnie jeździ przy krawężniku, a Holta, jak jest w formie, to szaleje na całej szerokości toru. Ułamek jako prowadzący też się sprawdzi. Ma dobre starty, więc danie mu numeru, dzięki któremu zaczyna z pól wewnętrznych jest oczywiste. Andreas w latach świetności był błyskotliwy w Bydgoszczy i Częstochowie, ale i teraz poradzi sobie na obiekcie stworzonym do ścigania.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Jednak Włókniarz, mimo optymalnego zestawienia, nieznacznie przegra. Od 11. biegu, po przetasowaniu par, Get Well prezentuje się solidniej. Zwłaszcza zestaw 12. wyścigu, gdzie pojadą Polis i Ułamek kontra Holder i Kaczmarek, nie wygląda dobrze. Wiem, że juniorzy Włókniarz zaskakują, a gwiazdy Get Well są zagadką, ale jednak tak to widzę.

Skład Get Well: 1. Chris Holder, 2. Michael Jepsen Jensen, 3. Adrian Miedziński, 4. Grzegorz Walasek, 5. Greg Hancock, 6. Daniel Kaczmarek, 7. Igor Kopeć-Sobczyński.

Dla Get Well to nie jest mecz o życie, ale spotkanie ostatniej szansy na włączenie się do walki o coś na pewno. Przede wszystkim chodzi o odbudowanie morale. Dwa tygodnie przerwy na pewno drużynie z Torunia pomogły. Odpoczęli, zapomnieli i dla nich to może wyglądać tak, że zaczynają od nowa.

Plus dla menedżera Jacka Gajewskiego, który szuka stabilizacji i na bieżąco reaguje na to, co dzieje się w zespole. Nie zgadzam się z Mirosławem Jabłońskim, który na antenie nSport+ często mówi, że zawodnik powinien mieć trzy mecze szansy. To jest perspektywa żużlowca, a menedżer nie ma czasu i komfortu.

Gajewski dobrze zestawił pary. Jensen jest pewny i przewidywalny, a poza tym zna tor w Częstochowie, więc będzie świetną podpórką dla Holdera. Hancock z juniorem to również dobra opcja. Zresztą tam już jest chyba krzywa wznosząca, gdy idzie o formę.

Podoba mi się para Miedziński - Walasek. Można by się zastanawiać, czy ten drugi nie powinien jechać pod trójką, ale po namyśle stwierdzam, że nie. Częstochowski tor mocno się zmienia w drugiej fazie zawodów. Odsypuje się i tam trzeba jechać kołem po płocie. Miedziński to lubi i ten układ daje mu taką szansę, bo jak nawierzchnia się zmieni to on będzie jechał z zewnętrznych.

Dobry układ mamy w Get Well po przetasowaniu par, bo w 11. biegu jadą Jensen i Miedziński na Holtę i Zagara, w 12. biegu Kaczmarek i Holder na Polisa i Ułamka, a w 13. Walasek i Hancock na Jonssona i Madsena. Myślę, że skończy się wygraną Torunia 47:43.

Jacek Frątczak

Źródło artykułu: