Oficjalnie decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Z Wrocławia dochodzą jednak głosy, że Vaclav Milik wróci do składu 2 czerwca, gdy Betard Spartę czeka trudny wyjazd do Zielonej Góry. W najbliższym spotkaniu na własnym torze 24-letniego Czecha raczej nie zobaczymy.
- Powrót Milka na mecz z Włókniarzem byłby scenariuszem bardzo optymistycznym. Ten drugi mówi, że będzie on do naszej dyspozycji na początku czerwca. Ważne, by czuł się w pełni sił i komfortowo podczas zawodów - podkreśla menedżer wrocławian, Rafał Dobrucki.
W najbliższym meczu z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa wrocławianie mogą bez obaw postawić na skład, który wygrał kilka dni temu w Grudziądzu. Zwłaszcza, że świetną formę zaprezentował Szymon Woźniak. Zawodnik, dla którego był to pierwszy ligowy występ w tym sezonie, uzbierał osiem punktów i dwa bonusy.
Nie zmienia to faktu, że powrót Milika powinien wzmocnić siłę wrocławskiego zespołu. Czech pojechał dotychczas w trzech meczach, uzyskując w nich średnią biegopunktową 1,500. To znacznie lepszy wynik niż ten, jakim mogą pochwalić się Tomasz Jędrzejak i Andrzej Lebiediew.
ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?
jednak niepewność