Mecz z Betardem Spartą pokazał, ile dla MRGARDEN GKM znaczył Tomasz Gollob

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski przed Rafałem Okoniewskim
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski przed Rafałem Okoniewskim

W 2016 roku nikt nie zdobył twierdzy Grudziądz. MRGARDEN GKM w sumie wygrał 10 kolejnych spotkań na domowym torze. Jednak w drugim meczu sezonu 2017 drużyna Roberta Kempińskiego przegrała w sposób nie podlegający dyskusji.

Betard Sparta Wrocław rozpoczęła mecz w Grudziądzu od mocnego uderzenia. W pierwszej serii goście wygrywali starty i choć Maciej Janowski narzekał, że na trasie nie sposób rozpędzić motocykla, to jednak wrocławianie spokojnie dowozili wygrane i budowali przewagę. Po czterech wyścigach MRGARDEN GKM przegrywał już różnicą 6 punktów i trener Robert Kempiński mógł zacząć stosować rezerwy taktyczne.

Mecz ze Spartą pokazał, jak ważną rolę odgrywał w grudziądzkim zespole Tomasz Gollob. Żużlowiec po wypadku na crossie walczy o odzyskanie pełnej sprawności (uszkodził rdzeń kręgowy i wciąż nie ma czucia w nogach). Tomasz za pośrednictwem działacza GKM Zbigniewa Fiałkowskiego, który odwiedził go w szpitalu, poprosił kolegów, by pojechali dla niego. Obecność Golloba w parku maszyn dałaby jednak więcej niż dobre słowo.

Gospodarze byli wyraźnie zagubieni. Nie miał ich kto natchnąć, względnie podpowiedzieć co mają zmienić, by szybciej i lepiej startować. Krystian Pieszczek był tak "zagotowany", że w pierwszym biegu wjechał w taśmę, a w kolejnym tak ostro zaatakował Andrzeja Lebiediewa, że sam się wywrócił i słusznie został z powtórki wykluczony. Dobra i spokojna rozmowa z kimś takim, jak Gollob z pewnością pomogłaby Pieszczkowi.

Można by oczywiście narzekać, że trener Kempiński czekał ze zmianami do 10. biegu, ale prawda jest taka, że nie bardzo było kim tasować. Od początku przyzwoicie prezentował się jedynie Artiom Łaguta, bo już Antonio Lindbaeck i Krzysztof Buczkowski jeździli w kratkę. Mógł oczywiście Kempiński próbować, tasować zawodnikami, ale z drugiej strony niewiele by chyba na tym ugrał.

ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"

Jeśli idzie o tor, który dotąd był sprzymierzeńcem zawodników GKM, to był on tak twardy, jak zwykle, ale i też zdecydowanie bardziej odmoczony. Trudno oczywiście wyrokować na ile przeszkodziło to miejscowym zawodnikom. Odpowiednie regulacje na start znaleźli w zasadzie dopiero w wyścigach nominowanych. Gdy idzie o trasę, to problem gospodarzy polegał na tym, że żaden z nich nie potrafił zrobić tego, co Gollob, czyli pojechać szerzej wykorzystując odsypaną nawierzchnię.

Punktacja

Betard Sparta Wrocław - 50
1. Tai Woffinden - 10+1 (2,2*,3,3,0)
2. Szymon Woźniak - 8+2 (1*,3,1,2*,1)
3. Maciej Janowski - 11+1 (3,1*,2,3,2)
4. Tomasz Jędrzejak - 3+1 (0,2,0,1*)
5. Andrzej Lebiediew - 6+1 (1,2*,1,2,0)
6. Maksym Drabik - 7 (3,3,1)
7. Damian Dróżdż - 5+1 (2*,3,0)

MRGARDEN GKM Grudziądz - 40
9. Krystian Pieszczek - 4 (t,w,1,0,3)
10. Antonio Lindbaeck - 10+1 (3,1,3,1,2*)
11. Rafał Okoniewski - 1+1 (1*,0,-,-)
12. Krzysztof Buczkowski - 11+1 (2,1,2*,2,3,1)
13. Artiom Łaguta - 13 (2,3,2,3,0,3)
14. Kamil Wieczorek - 1 (1,0,0)
15. Mateusz Rujner - 0 (0,w,0,0)

Bieg po biegu:
1. (68,93) Lindbaeck, Woffinden, Woźniak, Rujner (Pieszczek t) 3:3
2. (68,55) Drabik, Dróżdż, Wieczorek, Rujner (w/su) 1:5 (4:8)
3. (68,87) Janowski, Buczkowski, Okoniewski, Jędrzejak 3:3 (7:11)
4. (69,23) Dróżdż, Łaguta, Lebiediew, Rujner 2:4 (9:15)
5. (69,15) Woźniak, Woffinden, Buczkowski, Okoniewski 1:5 (10:20)
6. (68,85) Łaguta, Jędrzejak, Janowski, Wieczorek 3:3 (13:23)
7. (68,16) Drabik, Lebiediew, Lindbaeck, Pieszczek 1:5 (14:28)
8. (68,50) Woffinden, Łaguta, Woźniak, Rujner 2:4 (16:32)
9. (67,99) Lindbaeck, Janowski, Pieszczek, Jędrzejak 4:2 (20:34)
10. (68,24) Łaguta, Buczkowski, Lebiediew, Dróżdż 5:1 (25:35)
11. (68,17) Janowski, Woźniak, Lindbaeck, Łaguta 1:5 (26:40)
12. (67,80) Woffinden, Buczkowski, Drabik, Wieczorek 2:4 (28:44)
13. (67,96) Buczkowski, Lebiediew, Jędrzejak, Pieszczek 3:3 (31:47)
14. (68,27) Pieszczek, Lindbaeck, Woźniak, Lebiediew 5:1 (36:48)
15. (68,42) Łaguta, Janowski, Buczkowski, Woffinden 4:2 (40:50)

Sędzia: Ryszard Bryła
Widzów: około 6 000
NCD: uzyskał Tai Woffinden - 67,80 s. w biegu 12.
Startowano według I zestawu startowego.

Komentarze (151)
avatar
Dariusz Konferowicz
22.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dajcie juz spokój że Tomek , Tomek i Tomek ! Tomek jest z kazdym rokiem coraz starszy , na wyjazdach to dno i kilo mułu . Czy by cos pomogł wczoraj ? moze ale meczu byscie nie wygrali .A on tez Czytaj całość
avatar
scott111
22.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mnie sie wydaje , ze Grudziadz bez Tomka juz niewiele reprezentuje. Mocy tam nie widac. Druzyny juz tez nie ma. Sami zawodnicy G. twierdza, ze tor jest zbyt twardy i nie potrafia jezdzic na inn Czytaj całość
emii
22.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem czy z Tomkiem na 100 procent Grudziądz by wygrał. Nie jechał by pewnie Antonio a on zrobił te 10 punktów. Tutaj ewidentnie zabrakło punktów Krystiana i Rafała. Zawaliła też juniorka. 
avatar
Rotmistrz79
22.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No coz mieli niektorzy krzykacze bardziej "miekki" tor a jednak szału nie było z ich strony. Bryła lał wodę na tor czesciej. Niestety tor nie jest wciaz przygotowany jak chcoby w zeszlym sezon Czytaj całość
avatar
ObiektywnyR
22.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gollob zawsze robił pewne punkty