Elitserien: Lejonen nadal niepokonane. Przedpełski zawiódł na całej linii

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Paweł Przedpełski

Trzeci mecz i trzecie zwycięstwo na koncie Lejonen Gislaved. We wtorkowym spotkaniu szwedzkiej Elitserien pokonali oni Eskilstunę Smedernę 48:42. Nie popisał się Paweł Przedpełski. Torunianin nadal jest w kryzysie. We wtorek nie zdobył punktów.

Dla Pawła Przedpełskiego był to pierwszy mecz w szwedzkiej lidze w tegorocznych rozgrywkach. Torunianin od początku sezonu szuka optymalnej formy. Jak widać, do dobrej dyspozycji daleko, bowiem w Gislaved zawiódł na całej linii. Jego wtorkowy występ potwierdził, że jest problem. Przedpełski tylko dwukrotnie pojawił się na torze, jeździł z tyłu i później był zmieniany.

Z kolei dużo powodów do zadowolenia miał startujący w Polsce w MRGARDEN GKM-ie Grudziądz Krystian Pieszczek. To on poprowadził Lejonen do wygranej. Zanotował tylko jedną wpadkę. W czwartym swoim wyścigu nie zdobył punktów, ale szybko zrehabilitował się w odsłonie wieńczącej te zmagania, czyli w biegu 15. Wówczas uporał się ze znakomicie dysponowanym tego dnia w barwach Eskilstuny Smederny Matejem Zagarem. Słoweniec w sześciu startach wywalczył 15 "oczek" i bonus. Był niekwestionowanym liderem gości.

Poza Pieszczkiem udanie zaprezentował się też Piotr Pawlicki. Leszczynianin zdobył 8+1 i był drugim najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie gospodarzy.

Lejonen Gislaved - 48
1. Chris Holder - 4 (0,1,2,1)
2. Hans Andersen - 6+1 (2,2*,0,2)
3. Piotr Pawlicki - 8+1 (3,3,1,1*,0)
4. Sam Masters - 7+2 (1,2*,3,1*)
5. Krystian Pieszczek - 11 (3,3,2,0,3)
6. Mathias Thoernblom - 5+2 (0,2*,1,2*)
7. Magnus Karlsson - 7 (1,3,0,3)

Eskilstuna Smederna - 42
1. Michael Jepsen Jensen - 7+1 (3,0,0,3,1*)
2. Mikkel Michelsen - 4 (1,1,2,0,0)
3. Matej Zagar - 15+1 (2,2*,3,3,3,2)
4. Paweł Przedpełski - 0 (0,0,-,-)
5. Grigorij Łaguta - 7+1 (1,3,0,1,2*)
6. Rasmus Broberg - 4 (3,1,-,0)
7. Linus Ekloef - 5+1 (2*,0,2,1)

Bieg po biegu:
1. Jensen, Andersen, Michelsen, Holder 2:4
2. Broberg, Ekloef, Karlsson, Thoernblom 1:5 (3:9)
3. Pawlicki, Zagar, Masters, Przedpełski 4:2 (7:11)
4. Pieszczek, Thoernblom, Łaguta, Ekloef 5:1 (12:12)
5. Karlsson, Andersen, Broberg, Przedpełski 5:1 (17:13)
6. Pawlicki, Masters, Mikkelsen, Jensen 5:1 (22:14)
7. Łaguta, Zagar, Holder, Andersen 1:5 (23:19)
8. Masters, Ekloef, Pawlicki, Łaguta 4:2 (27:21)
9. Pieszczek, Michelsen, Thoernblom, Jensen 4:2 (31:23)
10. Zagar, Holder, Łaguta, Karlsson 2:4 (33:27)
11. Karlsson, Thoernblom, Ekloef, Broberg 5:1 (38:28)
12. Zagar, Pieszczek, Masters, Michelsen 3:3 (41:31)
13. Jensen, Andersen, Pawlicki, Michelsen 3:3 (44:34)
14. Zagar, Łaguta, Holder, Pieszczek 1:5 (45:39)
15. Pieszczek, Zagar, Jensen, Pawlicki 3:3 (48:42)

ZOBACZ WIDEO Znakomity powrót Barcelony na nic. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (35)
avatar
krajeś
24.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pawelek won z torunia idz do K K Z 
avatar
yes
24.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Przedpełskiego... 
Nachujmitachata
24.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Paweł skończy jak brat który nawet w Poznaniu sobie nie pojeździ... 
avatar
tad
24.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Paweł zmień tunera albo pomoc u terapełty uwierz w siebie! 
avatar
buum DMP2016
24.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Przedpełski to przereklamowany pseudo talent !!! Gość jedynie do 1 ligi się nadaje i to na drugą linie. I ktoś potrafił się kłócić że on jest lepszy od Bartka Zmarzlika !!! hahahaha Ten sam wie Czytaj całość