Bieżący sezon w Polsce układa się Brady'emu Kurtza znacznie gorzej niż poprzedni. W 2016 roku wystąpił w dziewięciu meczach ligowych Euro Finannce Polonii Piła i uzyskał w nich średnią biegową 1,595. W tym roku pojechał natomiast w jednym oficjalnym meczu, zdobywając w nich dwa "oczka". Kolejnych szans na horyzoncie nie widać.
- W tym momencie na Brady'ego nie postawimy - tłumaczy nam menedżer Tomasz Żentkowski. - Mamy w zasadzie żelazną piątkę seniorów, a Kurtz jest tym szóstym zawodnikiem. Nie chodzi to u to, czy on może przyjechać na nasze treningi czy nie. Podobnie jak inne kluby, na pierwszym miejscu stawiamy po prostu interes polskich seniorów i to na nich chcemy przede wszystkim stawiać. Poza tym, nie licząc ostatniej wpadki, dobrze zaczęliśmy sezon i nie chcielibyśmy teraz wprowadzać zamieszania - dodaje.
Nie oznacza to jednak, że powrót Australijczyka do zestawienia pilan jest niemożliwy. Sztab szkoleniowy uważnie śledzi jego poczynania na Wyspach Brytyjskich. Kurtz jest pewnym punktem Poole Pirates, a w niedawnym meczu przeciwko Rye House Rockets zdobył dwanaście punktów.
- Przyglądamy się poczynaniom Brady'ego i pozostajemy z nim w kontakcie. Zapewniam, że nikt w klubie go nie skreśla. To młody i perspektywiczny zawodnik. Nie wybiegamy daleko w przyszłość, ale nikt nie powiedział, że nie dostanie on jeszcze szansy w tym sezonie - kwituje Żentkowski.
ZOBACZ WIDEO Nie wszyscy są jak Darcy Ward czy Bartosz Zmarzlik