Przez trzy ostatnie lata rozgrywki na zapleczu PGE Ekstraligi były transmitowane przez TVP Sport i TVP Regionalna. W tym sezonie uległo to zmianie, a przetarg wygrał Polsat, który pokazuje Nice 1. Ligę Żużlową do spółki z Eleven.
Sponsor rozgrywek chwali nowych nadawców transmisji i uważa, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Cieszyć może fakt, że w danej kolejce w telewizji pokazywane są na ogół aż dwa spotkania. - Kibice mają dostęp do sporej liczby meczów. Osiągnięty został poza tym cel, jakim są transmisje w jakości HD. Tego w ostatnich latach nam brakowało. Jeśli chodzi o stronę wizualną, poszliśmy w tym roku w dobrym kierunku - podkreśla przedstawiciel firmy Nice, Adam Krużyński.
Nie oznacza to jednak, że transmisje na antenie Eleven i Polsatu są bez wad. Ważnym aspektem jest oglądalność, która nie jest jeszcze na takim poziomie jak w TVP. - Fakt, że mecze są głównie na zamkniętych kanałach, robi swoje. Wyniki oglądalności nie są złe, jesteśmy nawet pozytywnie zaskoczeni. Nie można jednak stać w miejscu, bo do ideału jeszcze brakuje. Liczyłbym na większą promocję rozgrywek na głównym kanale Polsatu. Gdyby o Nice 1. Lidze przy okazji wiadomości sportowych mówiło się więcej, można by zachęcić do śledzenia meczów nowych kibiców. Liczę, że ten temat zostanie ruszony - mówi Krużyński.
Zarówno Polsat, jak i Eleven zaliczyli na starcie sezonu drobne wpadki. Trzeba jednak mieć na uwadze, że żadna z tych stacji nie pokazywała w ostatnich latach regularnie polskiego żużla. - Wychodzimy z założenia, że z każdym kolejnym miesiącem powinno być coraz lepiej. Mam tu na myśli zarówno jakość transmisji, jak i zainteresowanie widzów. Ważne, by planów nie torpedowała nam już pogoda. Gdy mecz telewizyjny jest odwoływany, wszystkie strony to odczuwają - kwituje Krużyński.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody