Get Well - ROW: Bez Lindgrena cudów nie ma. Wicemistrz wstał z kolan (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Greg Hancock
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Greg Hancock
zdjęcie autora artykułu

Get Well Toruń w końcu nie miał słabych punktów i dzięki temu pokonał ROW Rybnik 53:37. W ekipie gości bardzo widoczny był brak Fredrika Lindgrena, który ma problemy z kolanem.

Kluczem do sukcesu torunian była równa jazda seniorów. W całym meczu tylko jeden z nich minął linię mety jako ostatni, a wydarzyło się to dopiero w piętnastym wyścigu. Nic więc dziwnego, że Get Well szybko budował przewagę nad Rekinami. Rybniczanie stracili kontakt z rywalem już po pierwszej serii, bo gubili się na dystansie.

W pierwszym biegu Damian Baliński i Rafał Szombierski wieźli za plecami Chrisa Holdera i Michaela Jepsena Jensena, ale najpierw dali się wyprzedzić Australijczykowi, a później to samo zrobił z nimi Duńczyk. W piątym wyścigu punkty stracił znowu Szombierski, którego minął Miedziński, a w szóstym Musielak, dla którego zbyt szybki okazał się Hancock. Do Tobiasza trudno mieć jednak pretensje. Obok Grigorija Łaguty i Damiana Balińskiego tylko on potrafił przywozić do mety trójki, a jego atak na Adriana Miedzińskiego w trzeciej odsłonie dnia śmiało może aspirować do akcji kolejki.

Sztab szkoleniowy gości robił co mógł. Pierwsza rezerwa taktyczna poszła w ruch w wyścigu ósmym, ale nic z niej nie wyszło. Łaguta ścigał prowadzącego Hancocka. Decydujący atak chciał przeprowadzić na ostatniej prostej. Plan był dobry, bo Rosjanin wpadł na metę niemal równo z Amerykaninem. Sędzia obejrzał powtórki i słusznie przyznał trzy punkty zawodnikowi gospodarzy.

Później przewaga Get Well systematycznie rosła, bo goście przez długi czas nie byli w stanie wygrać indywidualnie biegu. Nie udało się to po zastosowaniu żadnej z rezerw taktycznych, a warto dodać, że w całym meczu trener Mirosław Korbel zdecydował się na nie trzy razy. Najgorzej wypadła ta z udziałem Tobiasza Musielaka, który w wyścigu jedenastym nie wytrzymał i wjechał w taśmę. W powtórce Get Well znowu wygrał i powiększył przewagę do 14 punktów. Wygraną gospodarze zapewnili sobie już przed biegami nominowanymi.

ROW przegrał na Motoarenie wysoko, bo miał zbyt wiele dziur w składzie. Nie pomogła nawet dobra jazda Damiana Balińskiego i Tobiasza Musielaka. Obaj mogli zakończyć mecz z dorobkiem 10 punktów, gdyby nie defekt tego pierwszego w ostatnim starcie. Mecz zawalili Max Fricke i Rafał Szombierski. Tym razem niewiele punktów dorzucili juniorzy. Kacper Woryna jeździł bardzo chaotycznie i aż trzy razy dojechał do mety jako ostatni.

Get Well może odetchnąć z ulgą. Piąta kolejna porażka byłaby dla drużyny Jacka Gajewskiego katastrofą. Ostatecznie udało się wygrać, a co najważniejsze wicemistrzowie Polski zrobili to w naprawdę niezłym stylu. Podobać mogła się przede wszystkim jazda Grega Hancocka i Chrisa Holdera. W motocyklach liderów wreszcie było widać odpowiednią moc. Na słowa uznania zasłużył również zdobywca 11 punktów Adrian Miedziński.

Wyniki:

ROW Rybnik - 37 1. Damian Baliński - 7+1 (1,2,1*,3,d) 2. Rafał Szombierski - 0 (0,0,-,-) 3. Max Fricke - 4+1 (0,1*,d,2,1) 4. Tobiasz Musielak - 10 (3,2,2,t,0,3) 5. Grigorij Łaguta - 13 (3,3,2,2,2,1) 6. Kacper Woryna - 3 (2,0,0,0,1) 7. Lars Skupień - 0 (0,0,-)

Get Well Toruń - 53 9. Chris Holder - 9+2 (2*,1*,3,3,0) 10. Michael Jepsen Jensen - 7 (3,2,1,1) 11. Adrian Miedziński - 11 (2,1,3,2,3) 12. Grzegorz Walasek - 8+2 (1*,3,1,1,2*) 13. Greg Hancock - 13 (2,3,3,3,2) 14. Igor Kopeć-Sobczyński - 1 (1,0,0) 15. Daniel Kaczmarek - 4+1 (3,1*,0)

Bieg po biegu: 1. (60,27) Jensen, Holder, Baliński, Szombierski 5:1 2. (60,02) Kaczmarek, Woryna, Kopeć-Sobczyński, Skupień 4:2 (9:3) 3. (60,21) Musielak, Miedziński, Walasek, Fricke 3:3 (12:6) 4. (59,05) Łaguta, Hancock, Kaczmarek, Skupień 3:3 (15:9) 5. (59,81) Walasek, Baliński, Miedziński, Szombierski 4:2 (19:11) 6. (59,42) Hancock, Musielak, Fricke, Kopeć-Sobczyński 3:3 (22:14) 7. (59,27) Łaguta, Jensen, Holder, Woryna 3:3 (25:17) 8. (59,21) Hancock, Łaguta, Baliński, Kaczmarek 3:3 (28:20) 9. (59,83) Holder, Musielak, Jensen, Fricke (d/start) 4:2 (32:22) 10. (59,52) Miedziński, Łaguta, Walasek, Woryna 4:2 (36:24) 11. (59,30) Hancock, Fricke, Jensen, Woryna 4:2 (40:26) 12. (59,55) Baliński, Miedziński, Woryna, Kopeć-Sobczyński 2:4 (42:30) 13. (59,83) Holder, Łaguta, Walasek, Musielak 4:2 (46:32) 14. (59,95) Miedziński, Walasek, Fricke, Baliński (d1) 5:1 (51:33) 15. (60,48) Musielak, Hancock, Łaguta, Holder 2:4 (53:37)

Mecz rozgrywano wg I zestawu startowego.

Sędzia: Remigiusz Substyk Widzów: ok. 7 000 osób, NCD uzyskał Grigorij Łaguta (59,05) w biegu nr IV.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Źródło artykułu:
Czy tak wysoka wygrana Get Well Toruń jest zaskoczeniem?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (14)
avatar
Bawarczyk
29.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest ok.  
avatar
LMP
29.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Balon 7 pkt. Nieprawdopodobne. Na torunskiej ziemi? Czyli nadal jestescie slabi.  
avatar
Kibic ROWu od i nazawsze
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i redaktorze kochany wcale nie moze Apator odetchnac bo wygral z oslabionym przeciwnikiem ktory mial walczyc o utrzymanie a Torun mial sie bic o najwyzsze cele..  
avatar
sympatyk żu-żla
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Było do przewidzenia że Toruń z Rybnikiem mecz wygra .Nie liczyłem ze aż 16 p.Ciężko Rybnikowi będzie walce o bonus,  
avatar
Bada Bing
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Panie menedżerze Gajewski, weź pan się następnym razem przed wejściem na antenę wysraj sie pan