To koniec Chrisa Harrisa w Rzeszowie? Stal szuka zastępstwa i ma dwóch zawodników na oku

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Chris Harris, Dawid Lampart
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Chris Harris, Dawid Lampart

Niedzielny mecz derbowy może być ostatnim Chrisa Harrisa w barwach Stali Rzeszów. Zawodnik podpisał niedawno kontrakt z Peterborough Panthers, a ten klub jeździ w większości w niedzielę przez co terminy pokrywają się z tymi w lidze polskiej.

Mocno skonsternowany i zdziwiony taką decyzją Anglika jest trener rzeszowian -Janusz Stachyra. Przed derbową potyczką przeciwko Grupie Azoty Unii Tarnów nie miał okazji do dłuższej rozmowy ze swoim podopiecznym, ale nie ukrywa, że takowa go nie ominie. - Nie chcę się długo rozwodzić na ten temat. Chcemy najpierw dowiedzieć się od samego zawodnika o co w tym wszystkim chodzi - mówił szkoleniowiec Żurawi.

Dla Brytyjczyka ligą pierwszego wyboru jest ta macierzysta i musi ją od teraz traktować priorytetowo. Inna sprawa, że "Bomber" w niedzielne popołudnie kompletnie nie istniał. Zdobył tylko dwa punkty i okazał się najgorszym seniorem w zespole gospodarzy,  która została rozjechana u siebie przez rywala zza miedzy 37:53. Wyglądało to tak jakby Harris był już myślami w występującym na zapleczu Premier League Peterborough. Kolejnej szansy do poprawy, przynajmniej na razie i tak mógł więc nie otrzymać. Działacze Stali rozglądają się też za potencjalnymi wzmocnieniami na dalszą część sezonu.

- Okienko transferowe ciągle jest otwarte. Szukamy cały czas. Mamy na oku dwóch zawodników i jeszcze dwa dni na znalezienia ewentualnego zastępstwa. Jeżeli okaże się, że Harris wybrał tę drogę rozwoju i dalszych startów poprzez ligę angielską będziemy korzystać z innych ludzi. Spróbujemy namierzyć kogoś kto będzie chciał jeździć dla Rzeszowa - tłumaczy Stachyra.

W kadrze Stali Rzeszów znajduje się jeszcze Francuz Dimitri Berge, który pojechał dla rzeszowian tylko na inaugurację przeciwko Eurofinannce Polonii Piła. - Nie zapominamy o nim. Zapewniam wszystkich, że nie śpimy - kończy.

ZOBACZ WIDEO Pudzianowski po KSW 39: Nos Kowalczyka został złamany, krew od razu trysnęła

Źródło artykułu: