- Sparta Wrocław jest kreowana jako kandydat na mistrza Polski. Tak twierdzi wiele osób. Spodziewamy się zatem, że czeka nas ciężkie zadanie. Goście mają niezłych liderów, między innymi Maćka Janowskiego czy też Taia Woffindena. Do tego dochodzi najlepsza para juniorska w kraju, więc będzie to zacięty pojedynek - przekonuje trener Ekantor.pl Falubazu, Marek Cieślak.
Wrocławianie mają ostatnio problemy z urazami. Ciągle pauzuje kontuzjowany Vaclav Milik, a w pełni zdrowi ostatnio nie byli też Maciej Janowski, Tai Woffinden czy też Maksym Drabik. - To jest problem drużyny gości. W tym momencie kompletnie o tym nie myślę. Bardziej skupiam się nad tym, by moja drużyna była maksymalnie zmobilizowana na wykonaniu zadania, czyli wygraniu meczu. W niedzielę w Gorzowie nasłuchaliśmy się, że Bartek Zmarzlik nie wsiądzie na motocykl, choćby mu pomagali. Zaraz potem ujrzałem go biegającego po parkingu. Nie wolno więc myśleć o osłabionym rywalu. Maciek Janowski również ucierpiał podczas ostatniego Grand Prix. Mimo tego wsiadł na motocykl i wygrał trzy biegi zaraz później w meczu ligowym. Trzeba wierzyć więc w swoją drużynę - podkreślił szkoleniowiec.
Trener zielonogórzan bardzo mocno wierzy, że to jego drużyna przechyli szalę zwycięstwa w piątkowy wieczór na swoją korzyść. - Nasi zawodnicy prowadzą w klasyfikacji mistrzostw świata. Patryk jest liderem, a zaraz za nim uplasował się Jason Doyle. Kapitan Protasiewicz również pokazuje coraz lepszą formę. Bardzo cieszy mnie to, że Jarek Hampel zaczyna konkretnie przywozić punkty. We wtorek w Szwecji zaliczył bardzo dobry występ. Mamy więc dużą nadzieję, że będzie jednym z zawodników, który będzie ciągnął ten wynik. To są ważne mecze, stąd obecność na treningu Jacoba Thorssella. Ma być obecny na wypadek, gdyby coś się wydarzyło - wyjaśnił.
Szkoleniowiec przyznał, że kusi go pomysł wstawienia Szweda do składu. - Ciekawi mnie jakby Thorssell dawał sobie radę. Na treningach jeździ bardzo dobrze. Niestety mecze w Anglii i Szwecji zostały w tym tygodniu odwołane, więc za wiele na ten moment nie wiem. Korci mnie, żeby go wstawić, ale z drugiej strony zawodnicy, którzy tu startowali dotychczas są naprawdę objeżdżeni. Odjechaliśmy dopiero trzy mecze i nie można robić na razie żadnej rewolucji. Pojedynki na własnym torze są bardzo ważne, bo one ustawią tabele. Gdyby coś się wydarzyło, wówczas dobrze, by taki zawodnik był na miejscu. Lepiej, by był jeden więcej niż mniej - skwitował.
W ostatnim ze spotkań zielonogórzanie wystąpili osłabieni brakiem Sebastiana Niedźwiedzia. Rokowania są jednak dobre i być może junior zielonogórskiego Ekantor.pl Falubazu niebawem powróci na tor. - Zawodnik ten miał mieć zrobiony rezonans w Zielonej Górze, ale okazuje się, że są problemy ze sprzętem. Ogólnie nie wygląda to źle. Obrzęk się zmniejszył i mamy nadzieję, że kontuzja nie będzie taka poważna i wkrótce do nas dołączy - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód
Jeżeli będzie skupiał się na innych, to przegapi co dzieje się na miejscu...