Włókniarz - Get Well: "Pojechaliśmy z animuszem, werwą i charakterem" (komentarze)

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Michał Finfa, Matej Zagar, Rune Holta
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Michał Finfa, Matej Zagar, Rune Holta

Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa pewnie pokonał Get Well Toruń w zaległym meczu 5. rundy PGE Ekstraligi 52:38. - Chcieliśmy wygrać i pojechaliśmy z animuszem, werwą i charakterem - mówił po meczu Lech Kędziora, trener gospodarzy.

Rune Holta (zawodnik Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa): Bardziej mnie cieszy to, że wygraliśmy jako zespół niż moje 14 punktów. To jest dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Nie jesteśmy faworytami ligi i nawet do tego, by w niej pozostać, więc ta wygrana była bardzo istotna. Mamy teraz dwa zwycięstwa. Musimy kontynuować naszą ciężką pracę. W tym momencie robimy dobrą robotę i naszym zadaniem jest to czynić dalej.

Adrian Miedziński (zawodnik Get Well Toruń): Po upadkach na szczęście jest wszystko w porządku. Szkoda pogubionych punktów. Nie było widać kolein na torze i akurat w taką trafiłem w 15. biegu. Mój motocykl od razu pojechał prosto. Tam też troszeczkę był mój błąd, bo powinienem być na to przygotowany. Jednak start w tym wyścigu był w porządku i dałem motocyklowi jechać. Okazało się, że za bardzo. Gratulacje dla drużyny z Częstochowy. Byli w piątek mocniejsi. Szkoda, liczyliśmy na lepszy występ, wręcz chcieliśmy powalczyć o zwycięstwo.

Lech Kędziora (trener Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa): Chcieliśmy wygrać te zawody przede wszystkim dla kibiców i poprawić swoją sytuację w tabeli. Zresztą widać było, że drużyna jechała z animuszem, werwą i charakterem. Zrobiliśmy fajny wynik. Nie wygraliśmy dwoma punktami, tylko uzyskaliśmy dość dużą zaliczkę przed rewanżem. Teraz w niedzielę kolejny mecz i czekają nas kolejne emocje. Myślę, że nie gorsze. Mogę tylko pogratulować zespołowi, że walczy i wiem, że będzie walczyć dalej. Chciałbym również podziękować toromistrzom - Andrzejowi Puczyńskiemu i Józefowi Kaflowi. Zrobili dobrą robotę.

Robert Kościecha (trener Get Well Toruń): Przegraliśmy pierwsze dwa biegi 5:1 i 4:2. Od razu zaczęliśmy tracić 6 punktów, później kolejne 4:2 i przewaga urosła do 8 "oczek". Generalnie drużyna z Częstochowy na początku nam odjechała i potem trzymała się tego wyniku. Próbowaliśmy coś zmieniać, ale byliśmy zbyt wolni. Robiliśmy też za dużo błędów na dystansie. To była główna przyczyna. Trudno, Włókniarz był lepszy i składam mu gratulacje.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Źródło artykułu: