Paweł Baran zagrał w otwarte karty. Już przed meczem czuł co się święci

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Paweł Baran w rozmowie z Jackiem Rempałą
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Paweł Baran w rozmowie z Jackiem Rempałą

Grupa Azoty Unia Tarnów rozgromiła w minioną niedzielę Stal Rzeszów. Więcej niż o samym meczu mówi się o okrojonym składzie jaki goście przysłali. Jest jednak jeden plus tej sytuacji.

Tarnowianie czuli pismo nosem i przewidywali, że zawody mogą mieć jednostronny przebieg. Dlatego już na odprawie szkoleniowiec Jaskółek Paweł Baran poinformował wszystkich swoich podopiecznych, że jeśli nadarzy się taka sposobność więcej okazji do występów otrzymają młodzieżowcy. - Takie były przedmeczowe ustalenia. Trener Baran powiedział, że jak będzie wysoki wynik, to każdy z seniorów pojedzie po cztery wyścigi. Jak zamierzał tak też uczynił, więc chyba się spodziewał naszej pewnej wygranej (śmiech) - wyjaśni Artur Mroczka.

Każdy z żużlowców podkreśla, że w zespole panuje świetna atmosfera i nie ma problemów z oddawaniem swoich wyścigów juniorom jeśli ma to w przyszłości przynieść wymierny efekt w postaci skutecznej jazdy młodzieżowców. A tej w ostatnich latach w Tarnowie bardzo brakowało. - Wiadomo, że jak trener coś powie to tak musi być. Paweł Baran jest w stosunku do nas w porządku. Ja to rozumiem i koledzy na pewno też. Juniorzy muszą się uczyć, a gdzie nie ma lepszej szkoły jazdy niż w zawodach ligowych - tłumaczy dalej Mroczka.

- Patryk rzadko ma okazje do startów na pełnym dystansie biegowym. Zazwyczaj kończy na trzech startach. Teraz pojawiła się możliwość puszczenia naszych juniorów więcej razy. To na pewno zaprocentuje - mówi Paweł Baran.

Tym sposobem zarówno Kacper Konieczny jak i Patryk Rolnicki mogli po raz pierwszy w tym sezonie pojechać w pięciu biegach, w tym tej zazwyczaj najtrudniejszej, kończącej spotkanie, gromadzącej najlepszych zawodników. - Chciałem podziękować trenerowi za to, że dał mi szansę pokazania się w ostatnim wyścigu oraz Arturowi Mroczce, że odstąpił mi trzynasty bieg. Poprzez takie zachowania my młodzieżowcy możemy się rozwijać - wyrażał wdzięczność Rolnicki.

Wiadomo, że seniorzy odstępując po jednym starcie zrzekają się niejako zarobku, tym bardziej jest to godne uwagi, bo chodzi o łatwe pieniądze podniesione z toru na słabym przeciwniku. - Trzeba się było spiąć żeby zdobyć te małe komplety i na pewno każdy z nas będzie zadowolony - ucina temat Mroczka.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc

Komentarze (10)
avatar
Skam
8.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ważne jest to że atmosfera w klubie jest dobra. Że nie ma spięć a nawet jeśli jest jakaś rywalizacja to ta zdrowa. Widać że zawodnikom Unii nie zależy tylko na pieniądzach ale również na tym by Czytaj całość
avatar
fan STALI
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mroczka ty to jestes wesołek jak coś powiesz- Przeciez wiadome ze jak posiedziałeś rok na ławie w Toruniu co w Tarnowie podwyżki chciałes po 2015tym to Cie postawiło do pionu i porzadku,heheh 
elvis
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ej kibel stali1,napisz ładnie gdzie tor byl spreparowany?
w ktorym miejscu?
Ciesz sie ze mlodzi jechali maxa,bo przy 5 biegach seniorow jest wynik ponizej 20. 
avatar
erektus
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rolnicki jeszcze jako tako, a Koniecznemu i Nowińskiemu nawet 10 startów nie pomoże, po prostu brak talentu. U siebie jeszcze jako tako, ale na wyjazdach zamykają gaz w połowie prostej. Kariery Czytaj całość
kibic stali 1
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
szkoda że Paweł baran nie czuł pisma nosem trochę wcześniej i nie kazał zrobić regulaminowego toru . poza tym zobaczymy jak wymienia cały skład za rok czy tez będzie świetna atmosfera hehehe