Jan Ząbik (trener Unibaxu Toruń): Był to początek sezonu. Najważniejsze, że odjechaliśmy mecz bezpiecznie. Może u nas było więcej jazdy na torze. W Gdańsku jest ciekawy zespół, jak przyjadą następne zespoły, to nie będą one miały łatwo. Przy troszeczkę większym zaangażowaniu i mniejszej ilości błędów powinno być dobrze. Jak gdańszczanie będą mieli trochę jazdy, trochę sparingów, to będzie dużo lepiej. Widać brak jazdy. Żużel, to jednak gra błędów - kto robi ich mniej, ten wygrywa zawody. Początek napawał u nas optymistycznie, dla Gdańska przegrany mecz, to żadna ujma, bo wynik był na styku.
Ryan Sullivan (Unibax Toruń): Był to mój pierwszy mecz w Polsce w tym sezonie. Wiedziałem, że będzie trudno, ale wszyscy pojechali dobrze i jestem bardzo zadowolony. To było ciężkie spotkanie, choć tor był przygotowany bardzo dobrze. Cała drużyna spisała się przyzwoicie. Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo i udało nam się zrealizować cel. Czy obronimy mistrzowski tytuł? Cóż, po to właśnie tu jesteśmy.
Chris Holder (Unibax Toruń): Nie czuję żadnego dodatkowego ciśnienia w związku z przejściem w wiek seniora. Jeździsz i tak z tymi samymi zawodnikami, więc jaka to różnica? Chcę wygrywać biegi, wygrywać mecze i obronić mistrzowski tytuł. To był mój pierwszy start w Gdańsku. Musze przyznać, że szybko dogadałem się z tutejszym torem, był świetnie przygotowany. Dwanaście punktów to dobry wynik. Mogłem pokusić się o więcej w ostatnim wyścigu, ale nie wyszło. Wygraliśmy pierwsze spotkanie i to jest najważniejsze. Tak, słyszałem że byłem bliski pobicia rekordu toru. Powiedzieli mi o tym w parkingu. Byłoby świetną sprawą gdyby to mi się udało.
Matej Kus (Unibax Toruń): Nie byłem dopasowany i muszę coś zmienić, najprawdopodobniej tunera. Silniki, które miałem na drugą ligę nie wystarczają na Ekstraligę. Jest to duża różnica i trzeba dużo zrobić, aby sprzęt mi pasował na tą ligę. Bardzo mi się podobała atmosfera na trybunach, chociaż w Równem też chodziło na mecze koło dziesięciu tysięcy ludzi. To jest jednak Ekstraliga i to było widać.
Robert Sawina (trener Lotosu Wybrzeże Gdańsk): Na pewno zabrakło nam punktów Skórnickiego i Gafurova, którzy na naszym obiekcie muszą robić ich troszkę więcej. Mecz był na styku, stąd też niewielka różnica punktowa. Z pewnością jest to w naszym przypadku porażka. Mieliśmy za przeciwnika Mistrza Polski, ale nie oznacza to, że nie powinniśmy tego spotkania wygrać. Wiadomo, że mecze wyjazdowe będą bardzo trudne i szukamy punktów przede wszystkim u siebie. Chylę czoła przed drużyną toruńską z uwagi na to, że jest to nadal mocny zespół. W tym roku będzie to zespół walczący o najwyższe lokaty. Roszady w składzie są najmniej wskazane, gdyż szkodzą integracji w zespole. Najprawdopodobniej we Wrocławiu będzie ten sam zespół. Trzeba więcej startów poświęcić na trening i z każdym kolejnym spotkaniu powinno być lepiej. Jeśli chodzi o Tobiasa Kronera, to dopóki nie będzie przekonany, że chce walczyć w Ekstralidze, to na pewno żadnej decyzji nie podejmę. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie się określi i będziemy mogli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy mamy w niego inwestować i dać mu pojechać, czy martwi się o swoje występy w Ekstralidze i myśli o pierwszej lidze. Ta decyzja musi nastąpić, jeżeli nie w tym, to w następnym tygodniu. Wtedy byłaby droga otwarta do tego, aby wystąpił w najbliższym spotkaniu.
Kenneth Bjerre (Lotos Wybrzeże Gdańsk): W pierwszym biegu wygrałem start, ale byłem zbyt wolny na dystansie. Później zmieniłem ustawienia i było lepiej. Myślę, że było całkiem nieźle z mojej strony. Wydaje mi się, że przegraliśmy to spotkanie tak naprawdę w drugim i trzecim wyścigu, kiedy to doznaliśmy podwójnych porażek. Stawiliśmy jednak silny opór, nie było źle. Bardzo cieszy mnie liczba kibiców na stadionie w Gdańsku. Mam nadzieję, że tak będzie również na kolejnych spotkaniach. Dzisiaj przegraliśmy, ale mam nadzieję, że nasi kibice nam to wybaczą. Trzeba pamiętać, że jechaliśmy z drużyną mistrzów Polski.
Martin Vaculik (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Bardzo mi przykro, że przegraliśmy ten mecz. Mieliśmy dzisiaj nie byle jakiego konkurenta, bo przyjechała do nas drużyna mistrzów Polski. Popełniłem dzisiaj dużo błędów, żałuję zwłaszcza ostatniego biegu z Chrisem Holderem, gdzie pojechałem za szeroko. Z kolejnymi meczami powinno być lepiej. Przyzwyczajam się do nowych silników i mam nadzieję, że ten sezon będzie lepszy niż ubiegły. W Gdańsku czuję się świetnie, mamy bardzo dobrą drużynę, jest bardzo fajna atmosfera pomiędzy zawodnikami. Musimy się tylko zgrać i będzie w porządku. Będę się starał przywozić ważne punkty dla tej drużyny. W Gdańsku są świetni kibice. Przepraszam ich za tą porażkę, ale tak jak mówię - rywal był dzisiaj bardzo silny.
Hans Andersen (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Myślę, że spisaliśmy się w miarę nieźle. Zabrakło punktów ze strony kilku zawodników. Nie wiem, być może trener zmieni coś w składzie na następne spotkanie. Ten tor chyba dla nas wszystkich jest jeszcze trochę tajemniczy, ale myślę że będzie coraz lepiej. Uważam, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Bardzo fajnie, że dopisali dziś kibice. Zawsze lepiej jeździ się z takim wsparciem.
Magnus Zetterstroem (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Jestem bardzo zadowolony z mojego występu. Drużyna też spisała się przyzwoicie, chociaż zabrakło punktów ze strony kilku chłopaków. Ciężko jednak o trudniejszego rywala niż mistrzowie Polski. Myślę, że mimo tej porażki możemy być z siebie dumni. Nie ma co oglądać się za siebie, musimy iść do przodu i jak najlepiej jechać w kolejnych spotkaniach. Każdy z nas jest w stanie przywieźć na swoim torze nawet dziesięć punktów. Mamy wyrównaną drużynę, ale w żużlu tak jest, że nie zawsze wszyscy trafiają z formą w tym samym czasie. Na pewno przedyskutujemy pewne rzeczy i postaramy się aby cała drużyna prezentowała jak najlepszą dyspozycję.
Renat Gafurov (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Nie mogę być zadowolony z przebiegu tego spotkania. Jeszcze nie wiem dlaczego poszło mi tak źle, muszę wszystko przemyśleć. Tor nie różni się dla mnie znacznie od tego jaki był w zeszłym roku, jednak przeciwko nam startowali bardzo dobrzy zawodnicy. Przed nami mecz we Wrocławiu i zrobimy wszystko, co możemy, aby wywieźć korzystny wynik.
Wypowiedzi zebrali Rafał Sumowski i Michał Gałęzewski.