Jason Doyle: Początek zawodów był dla mnie fatalny. Dotknąłem taśmy i wszystko się posypało, tym bardziej, że miałem wewnętrzne pole startowe. W drugim starcie nie czułem się szybki. Ciągle coś zmienialiśmy. Żonglowaliśmy motocyklami. W sumie jechałem na trzech jednostkach i dopiero od czwartej serii czułem szybkość. Mój zespół wykonał kawał niesamowitej roboty. Trafiliśmy w końcu z ustawieniami i awansowałem do finału. W nim nie miałem dobrego pola startowego, ale wygrałem start i jestem przeszczęśliwy, bo wygrałem tutaj drugi rok z rzędu i znów czuję smak zwycięstwa.
[tag=2700][b]
Greg Hancock[/b][/tag]: Nie muszę nikogo przekonywać, jak ważny jest dla mnie ten wieczór. Ciągle jestem głodny zwycięstwa i nie mogłem pogodzić się z tym słabym początkiem sezonu. Wykonaliśmy wiele pracy przy sprzęcie. Po trzech rundach miałem tylko 20 punktów. W Pradze zdobyłem 18 i wróciłem do gry o najwyższe cele.
Vaclav Milik: Nie ukrywam, że marzyłem o podium przed własną publicznością w Pradze. Byłem bardzo szybki. Naprawdę trudno opisać to uczucie. W półfinale była walka na całego. W finale wiedziałem, że pole startowe najlepsze nie jest, ale byłem tak zdeterminowany, żeby stanąć na podium, że jechałem na maksa. Próbowałem jeszcze "ugryźć" Grega Hancocka, ale musiałem uważać na ataki Patryka Dudka. Najważniejsze było dla mnie podium. Udowodniłem, że potrafię ścigać się z najlepszymi. Chcę jak najszybciej być stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix.
[color=#222222]Chris Holder: Jestem wreszcie zadowolony z występu w Grand Prix w tym sezonie. Pierwszy raz udało mi się zrobić dwucyfrówkę. Oczywiście, czuję niedosyt, że nie udało mi się zakwalifikować do finału, ale 11 punktów nie jest złym wynikiem. Wreszcie moje silniki pracują lepiej i jeżdżę z przodu. Długo czekałem na to, by znów wygrywać, a nie ciągle oglądać plecy rywali.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody
[/color]