Jarosław Galewski: Słodko - gorzki smak Pragi. Sędzia zabrał Pawlickiemu półfinał (komentarz)

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Piotr Pawlicki

Po Grand Prix Czech w Pradze jest radość i niedosyt. Znowu świetnie pojechał Patryk Dudek, ale pozostał też żal, bo sędzia skrzywdził Piotra Pawlickiego, a niewiele zabrakło Bartoszowi Zmarzlikowi.

Pawlicki został wykluczony za drugie ostrzeżenie, które otrzymał za nieregulaminowe zachowanie na starcie. Rzecz w tym, że za pierwszym razem Polak nie zrobił nic złego. Po prostu idealnie wystartował. Arbiter mógł się pomylić, bo nasz reprezentant popisał się rzadko spotykanym refleksem. Sędziego zgubiła pewność siebie. Był tak przekonany o słuszności swojej decyzji, że nie obejrzał później nawet powtórki. Kompletnie nie rozumiem zachowania arbitra, za które najwyższą cenę zapłacił właśnie Piotr. Nasz zawodnik rozkręcał się z biegu na bieg i to jeszcze mógł być jego wieczór. Wielka szkoda.

Praga nie była również szczęśliwa dla Macieja Janowskiego i Bartosza Zmarzlika. Pierwszy wyraźnie nie był sobą. Maciej przekonywał, że czuł się dobrze, ale problemy zdrowotne, z którymi się zmagał, chyba jednak zrobiły swoje. Z kolei Bartkowi znowu czegoś zabrakło. Mam wrażenie, że wychowanek Stali od początku tegorocznego cyklu jeździ nerwowo. Wprawdzie nadal potrafi wyczyniać cuda na dystansie, ale niestety częściej niż w ubiegłym roku traci pozycje. To na razie jego główny problem.

Czwarty w stolicy Czech Patryk Dudek to na razie bezsprzecznie rewelacja tegorocznego cyklu. Trzeci finał w czwartym turnieju to w przypadku debiutanta znakomity rezultat. Żużlowiec Falubazu jest liderem cyklu i czuję, że do samego końca będzie w grze o medale. Jest z nim trochę tak jak przed rokiem z Bartoszem Zmarzlikiem. Za cel postawił sobie utrzymanie i cokolwiek więcej będzie jego sukcesem. Dudek jedzie na luzie i to działa.

Przed zawodami postawiłem na wygraną Jasona Doyle'a i miałem rację. Jego zwycięstwo było kwestią czasu. Australijczyk jest bardzo regularny, a tym razem pokazał również, że potrafi wychodzić z opresji. W Pradze zaczął niemrawo, ale był w stanie się pozbierać i wygrać. Po tym poznaje się mistrza. U Doyle'a widzę ogromny głód sukcesu i wielką determinację. Wiadomo, że sercem jestem za Polakami, ale uważam, że to żużlowiec ekantor.pl Falubazu zgarnie w tym roku złoto.

Tak w ogóle to turniej w Pradze stał na naprawdę wysokim poziomie. Za to duży plus dla organizatorów. W pierwszej serii wiało nudą, ale później obejrzeliśmy naprawdę ciekawe ściganie. Po Warszawie to jak na razie najlepsza runda tegorocznego cyklu.

Jarosław Galewski

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Ma być lepiej niż przed tygodniem, ale możliwe są burze

Komentarze (34)
avatar
luuukaszeeek
11.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeśli Pawlicki w pierwszym starcie się nie ruszał i taśmy nie dotknął to nie widzę jego winny bo niby co było nie regulaminowego??? A że wygrał start no to co w tym złego??? Idąc tą drogą należ Czytaj całość
avatar
zybi_X
11.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy słusznie czy nie to inna sprawa, ale powtarzanie z uporem maniaka, że Pawlickiego skrzywdzono za świetny refleks to zwykła bzdura. Taki refleks jest biologicznie niemożliwy, Pawlicki po pro Czytaj całość
RUNner
11.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pawlicki został słusznie wykluczony, zgodnie z nowymi zasadami. W czym problem? 
avatar
piwolek
11.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
sedzia nie skrzywdzil Pawlickiego , postapil wg debilnych przepisow i musial go wykluczyc, zal Piotrka i wielu innych , ktorzy placa za refleks i ryzyko. Dotkniecie tasmy nie jest karane ostrze Czytaj całość
memphisdepay
11.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Co za pieprzenie, jakie "sędzia zabrał"? Zasady są dla wszystkich takie same i śmiać mi się chce, jak teraz janusze płaczą, że niby skrzywdzono polaka. xD Czytaj całość