Fogo Unia Leszno dość gładko pokonała w niedzielę 18 czerwca u siebie Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowę. Mimo wysokiego prowadzenia zawodnicy obydwu drużyn nie odpuszczali na torze.
Do jednej z ostrzejszych sytuacji doszło w pierwszym biegu nominowanym. Po ataku Grzegorza Zengoty z torem zapoznał się Rune Holta. Po obejrzeniu kilku powtórek sędzia zawodów Krzysztof Meyze zdecydował się wykluczyć Norwega z polskim paszportem.
Całą sytuację po meczu skomentował zawodnik urodzony w Zielonej Górze. - Nie czułem, żebym dotknął Holtę w tym łuku. Wcześniej to on pojechał niebezpiecznie w pierwszym wirażu. Agresywnie wypuścił motocykl i zamknął mi drogę. Gdybym ja nie odpuścił gazu to spotkalibyśmy się w płocie - albo on albo ja. Na szczęście byłem na tyle czujny, że momentalnie przyciąłem do krawężnika - przyznał Zengota.
Zawodnik leszczyńskiej Unii znany jest raczej z bycia dżentelmenem na torze. Jednak jak przyznał żużlowiec, gdy ktoś jedzie na granicy faulu, to on odwdzięcza się tym samym. - Jeżeli ktoś jedzie ze mną ostro, to ja nie pozostaje dłużny. Kontaktu nie było, więc decyzja sędziego jak najbardziej słuszna - stwierdził żużlowiec biało-niebieskich.
Pierwszy bieg nominowany był powtarzany w sumie dwa razy, ponieważ w drugim podejściu tuż po starcie z torem zapoznali się Sebastian Ułamek i Emil Sajfutdinow. - W tym 14. biegu w ogóle dosyć iskrzyło. W powtórce Ułamek przeszarżował i pojechał mocno do płotu i niewiele brakowało byśmy się wszyscy tam spotkali. Na szczęście w odpowiednim momencie zacząłem zwracać i minąłem chłopaków - zakończył 28-latek.
ZOBACZ WIDEO Wysoka wygrana polskiej husarii. Zobacz skrót meczu Polska - Rosja [ZDJĘCIA ELEVEN]