Falubaz i Unia zbliżają się do setki. Szlagier w Zielonej Górze nie zawiedzie

Artiom Łaguta powrócił do czołówki. Zwyżkująca forma Piotra Pawlickiego (ranking)

30 kwietnia w Lesznie Fogo Unia rozgromiła Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra 64:26. Byki dzieliły i rządziły, nie dając wielkiemu rywalowi żadnych szans na powodzenie. Wkrótce jednak przegrały na swoim torze z Betard Spartą Wrocław (44:46), a Falubaz nie doznał już w lidze żadnej porażki, remisując do tego w derbach w Gorzowie. W efekcie dziś w tabeli wyżej jest Myszka Miki.

Pogrom z Leszna sprawia, że goście w Zielonej Górze nie powinni zaprzątać sobie głowy utratą punktu bonusowego. O wywiezienie pełnej puli będzie jednak znacznie trudniej, ale nie można wykluczyć, że czwartkowa wygrana w Rybniku (46:44) tchnie w leszczynian nowego ducha. Ponadto nie bez znaczenia może być kwestia startu Jasona Doyle'a, który w sobotni wieczór bierze udział w turnieju Grand Prix w Horsens, ale ma kontuzję śródstopia. Ewentualna absencja Australijczyka w niedzielę byłaby dla gospodarzy dotkliwym osłabieniem.

W ostatnich latach Fogo Unia potrafiła osiągać przy Wrocławskiej korzystne rezultaty. Przed rokiem przegrała wprawdzie 40:50, ale samo widowisko było najwyższych lotów, godne starcia potęg polskiego żużla. Dwa lata temu pędzący po złoty medal leszczyński zespół rozgromił Falubaz 54:36. Była to już 17. wygrana Byków w Winnym Grodzie. Mają oni o dziesięć więcej w delegacji od przeciwnika i dzięki temu w ogólnej statystyce wyraźnie górują nad zielonogórzanami.

Ostatnie mecze w Zielonej Górze i ogólny bilans pojedynków:

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody