Sensacje XXI wieku, czyli żużlowe cudy w krajowych finałach

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Szymon Woźniak

Jednodniowe finały niosą za sobą ogromną nieprzewidywalność. Najlepiej przekonaliśmy się o tym w niedzielę. W Gorzowie tytuł IMP zdobył Szymon Woźniak, na którego nikt nie stawiał. Najnowsza historia zna jednak więcej takich przypadków.

Finał MIMP 2002 w Lesznie, Artur Bogińczuk 13 (1,3,3,3,3) 

By wyobrazić sobie skalę zwycięstwa Artura Bogińczuka wystarczy spojrzeć na statystyki tego zawodnika. Wrocławianin przez całą swoją karierę tylko dwa razy wygrał wyścig w meczu ligowym. Jednak w 2002 roku podczas finału MIMP na torze w Lesznie nie miał sobie równych. 20-latek został wówczas najlepszym młodzieżowcem w kraju, a w pokonanym boju pozostawił m.in. Jarosława Hampela, Janusza Kołodzieja czy Krzysztofa Kasprzaka. Rok później Bogińczuk zakończył żużlową karierę.

[nextpage]

Finał IMP 2008 w Lesznie, Adam Skórnicki 15 (3,3,3,3,3)

Przyjechał do rodzinnego Leszna jako reprezentant I-ligowego PSŻ-u Poznań. Już sam awans do krajowego finału wydawał się w przypadku Skórnickiego sporym sukcesem. Nie poprzestał na tym. Wygrał finałowe zmagania i to w niezapomnianym stylu, zdobywając komplet punktów. Plecy pokazał całej krajowej "śmietance" na czele z Jarosławem Hampelem i Tomaszem Gollobem. Tytuł zapewnił sobie w ostatnim wyścigu, kiedy po przegranym starcie, wykonał akcję swojego życia, wyprzedzając trzech zawodników niemal za jednym razem.
[nextpage]

Finał IMP 2012 w Zielonej Górze, Tomasz Jędrzejak 14 (3,3,2,3,3)

W 2012 roku w Zielonej Górze całe podium wyglądało dość egzotycznie. Wszystko przez absencję czołowych polskich zawodników, którzy z różnych przyczyn nie dotarli do Winnego Grodu. W okrojonym towarzystwie najlepszy okazał się Tomasz Jędrzejak, drugi był Rafał Okoniewski, a trzeci Krzysztof Buczkowski. Cała trójka nigdy później nie powtórzyła już swoich osiągnięć. 
[nextpage]

Finał MIMP 2016 w Częstochowie, Daniel Kaczmarek 14 (3,3,3,2,3)

Kaczmarek wciąż uchodzi za spory żużlowy talent. Co nie zmienia faktu, że zeszłoroczny triumf leszczynianina i tak był ogromnym zaskoczeniem. Zawodnik Fogo Unii przez cały sezon miał problemy, by wywalczyć sobie miejsce w meczowym zestawieniu swojego zespołu, ale w jednodniowym finale na torze w Częstochowie był klasą samą w sobie. Faworyci zawodów w postaci Pawła Przedpełskiego czy Krystiana Pieszczka musieli się obejść smakiem.

[nextpage]

Finał IMP 2017 w Gorzowie, Szymon Woźniak 10 (3,2,1,1,3) + zwycięstwo w biegu barażowym + zwycięstwo w finale

O ile w poprzednich przypadkach mogliśmy mówić bardziej o jednorazowych wyskokach aniżeli zapracowanemu zwycięstwie, to tutaj jest nieco inaczej. Woźniak przeszedł w tym sezonie prawdziwe katiusze. Na początku sezonu nie mieścił się nawet w ligowym składzie swojej drużyny. Ale determinacja i ciężka praca przyniosły nadspodziewane efekty.

Bukmacherzy zakładali, że Woźniak w Gorzowie zdobędzie około 5-6 "oczek" i zakończy zmagania na początku drugiej dziesiątki. I choć symptomy dobrej jazdy żużlowca Betardu Sparty Wrocław widać było już od pewnego czasu, to niedzielnego triumfu Woźniaka nikt się nie spodziewał. Zmarzlik, Dudek, Hampel, Kołodziej i bracia Pawliccy - krajowa elita na rozkładzie.

Komentarze (22)
avatar
esoxlucius1976
4.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przechodzić katiusze to jest coś! Brawo Panie Gerlach. Uśmiałem się niesamowicie. 
avatar
vig
3.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sensacją by było gdyby wygrał : Lampart, Jeleń , Kościuch, bądź Pieszczek. Reszta stawki mogła pojechać lepiej lub gorzej bądź mieć więcej lub mniej szczęścia. W tym dniu najlepiej spasowany Czytaj całość
avatar
Eberhard Mock.
3.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bez przesady ze Skórnickim. Miał wtedy dobry sezon i jechał na macierzystym torze... Byłem na tym finale, leszczynioki siedzące obok mnie mówiły cytuję:
"trza uwożać na Skórę by czeguś nie wys
Czytaj całość
avatar
kmz lw
3.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cudy, katiusze... fajnie, że syfy zatrudniają gimbazę, jest się z czego pośmiać 
avatar
bankowo IMP 2017
3.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaka błoga cisza na forum. Klakierzy znad Warty otrzymali po mega nokautującym liściu od swego boga Bartusia.....pochowali się i szlochają po kątach. Pokora, pokora, pokora, pokora.