To nie koniec sensacji? Trener Łotyszy zapowiada walkę o finał

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Na zdjęciu: Nikołaj Kokin
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Na zdjęciu: Nikołaj Kokin

- Nie jedziemy do Leszna na wycieczkę. Chcemy się postawić rywalom - zapowiada trener Łotyszy, Nikolai Kokin. Jego podopieczni sprawili już wielką niespodziankę, eliminując w półfinale reprezentację Danii.

Eksperci spodziewali się raczej tego, że Łotysze będą w Drużynowym Pucharze Świata statystami. Tymczasem zajęli trzecią lokatę w półfinale w Vastervik, wygrywając bieg dodatkowy z Duńczykami. Podopieczni Nikołaja Kokina pojadą tym samym do Leszna, by walczyć o finał.

- Już kiedyś jechaliśmy w barażu, więc nie jest to dla nas zupełna nowość, ale tak czy inaczej, zajęcie trzeciego miejsca przed Danią to nie byle co. Zakładałem, że możemy zawalczyć o udział w barażu, chociaż spodziewałem się nieco innej kolejności poszczególnych zespołów - przyznał w rozmowie z naszym portalem Nkołaj Kokin.

Reprezentacja Łotwy nosi na rękach po środowym zwycięstwie Andrzeja Lebiediewa. Zawodnik ten wygrał bieg dodatkowy, a w całych zawodach uzbierał dla swojej drużyny osiemnaście "oczek".

- Andrzej to wielka klasa i widać, że nieprzypadkowo jeździ w czołowym polskim klubie w Ekstralidze. Ten chłopak wykonał wielki postęp. To trzecie miejsce jest jednak zasługą całej drużyny, a gdyby Kostygow czy Bogdanow zapunktowali nieco lepiej, to kto wie. Może zagrozilibyśmy Szwedom - dodaje szkoleniowiec.

Łotysze są teraz w drodze do Leszna, gdzie w piątek czeka ich rywalizacja w barażu. Podopieczni Kokina wystartują tam bez presji, ale nie zamierzają odpuścić rywalom. - Nie jedziemy do Leszna na wycieczkę. Chcemy się postawić przeciwnikom. Skoro dotarliśmy już tak daleko, to walczmy do końca. Nic do stracenia nie mamy. W półfinale byliśmy tuż za Rosją, to czemu teraz miałoby nie być wyrównanie - kwituje Kokin.

ZOBACZ WIDEO Maciej Janowski: Ostatnie dni przed finałem będą bardzo pracowite (WIDEO)

Komentarze (12)
avatar
adamek85
6.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sam Lebiedev zawodów nie wygra 
avatar
sympatyk żu-żla
6.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia Trenerze w miarę jedzenia apetyt rośnie.Oby się udało. 
avatar
FC
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szanse na pewno większe jak nie pojechałby Jason Doyle i Artiom Łaguta... 
avatar
Maciula87
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Motywacji i umiejętności starczy na Jankesów... Czyli 6 pozycja w tym skurczonym do maksimum "mundialu"... 
avatar
Mirmił
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trenerzy Cieślak i Kokin w tym samym dniu i w tym samym mieście? Aż strach się bać, co z tego wyniknie...:) W każdym razie, okazja jest nie byle jaka!;)