Uwaga na Rosję. Jeden telefon i możemy mieć z nimi problemy

Szwedzi wygrali półfinał DPŚ w Vastervik i obok Wielkiej Brytanii będą drugim rywalem Polaków w Lesznie. Ostatniego przeciwnika drużyna Marka Cieślaka pozna po barażu. - Czuję, że będzie nim Rosja - mówi Marian Maślanka.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Grigorij Łaguta w kasku czerwonym WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Grigorij Łaguta w kasku czerwonym

- Safutdinow, Łaguta i Tarasienko pokazali się w Vastervik z bardzo dobrej strony - wylicza Marian Maślanka. - Tak naprawdę Rosjanie mieli tylko jedno słabe ogniwo, którym był Kudriaszow. Gdyby go wymienić na kogoś lepszego, to oni mogli pokonać nawet Szwedów i cieszyć się z bezpośredniego awansu do finału - przekonuje były prezes Włókniarza Częstochowa.

Teoretycznie Rosjanie mają w odwodzie zawodnika, który jest w świetnej formie. Gdyby wskoczył do składu, to siła drużyny zdecydowanie by wzrosła. - Jeden telefon, zmiana i będą zupełnie innym zespołem. Nie powinni się nad tym nawet zastanawiać. W tym roku są w stanie osiągnąć wielki sukces, jakiego rosyjski żużel dawno nie miał. Wystarczy dogadać się z Artiomem Łagutą i będą groźni dla wszystkich - przekonuje Maślanka.

Były prezes Włókniarza twierdzi, że Rosja w najsilniejszym składzie może być dla Polski nawet groźniejszym rywalem niż Wielka Brytania i Szwecja, które wywalczyły bezpośredni awans do finału. - Potencjał Brytyjczyków i Szwedów jest podobny, ale na torze w Lesznie bardziej wymagającym przeciwnikiem dla nas będą raczej ci drudzy. Szwecja powinna mieć nieco mniej słabych punktów - podsumowuje Maślanka.


ZOBACZ WIDEO Maciej Janowski: Ostatnie dni przed finałem będą bardzo pracowite (WIDEO)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Rosja awansuje do finału DPŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×