Fredrik Lindgren: Polska faworytem DPŚ, ale my nie jesteśmy słabi

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Fredrik Lindgren

Reprezentacja Szwecji wygrała półfinał Drużynowego Pucharu Świata w Vasterviku i tym samym zapewniła sobie jazdę w sobotnim finale. - Polska będzie faworytem, ale nie jesteśmy słabi - mówi Fredrik Lindgren, kapitan szwedzkiej kadry.

Wtorkowy półfinał Drużynowego Pucharu Świata w Vasterviku miał niezwykle wyrównany przebieg. Ostatecznie ze zwycięstwa w zawodach cieszyła się reprezentacja Szwecji. Gospodarze zapisali na swoim koncie 37 punktów. W pokonanym polu pozostawili Rosjan (30), Łotyszy (28) i Duńczyków (28).

Radości z awansu do finału DPŚ, który w sobotę odbędzie się na torze w Lesznie, nie ukrywał Fredrik Lindgren. - To były świetne zawody. Jestem zadowolony z postawy każdego zawodnika z zespołu. Każdy ciężko walczył o punkty. Przez cały turniej stawka była niezwykle wyrównana i cieszę się, że ostatecznie udało nam się wygrać. Jesteśmy bardzo zadowoleni z awansu do finału. Tam każdy zespół będzie mocny i każdy ma szansę na wygraną - powiedział kapitan szwedzkiego zespołu.

Szwedzi po raz ostatni triumfowali w DPŚ w roku 2015. Lindgren ma świadomość, że jeśli jego zespół chce powtórzyć ten wyczyn, musi pokazać się w sobotę z dużo lepszej strony niż w Vasterviku. - Jedziemy do Leszna pozytywnie nastawieni. Mimo, że wygraliśmy półfinał, to nie wydaje mi się, aby nasz występ był w stu procentach idealny. Myślę, że w sobotę musimy zaprezentować się z jeszcze lepszej strony, aby zdobyć puchar - dodał.

Lindgren we wtorkowym półfinale zdobył 10 punktów. Początek zawodów nie był jednak zbyt udany w jego wykonaniu. Po trzech seriach startów 31-latek miał na swoim koncie ledwie cztery punkty. - Byłem zadowolony po dwóch wygranych na koniec zawodów. Zwłaszcza, że upadłem i zostałem wykluczony w ósmym wyścigu. Byłem bardzo zły na siebie po tym incydencie. Trzymaliśmy się jednak razem jako drużyna i w końcówce turnieju odnieśliśmy kilka cennych wygranych - stwierdził Szwed.

Na razie pewni jazdy w finale są Polacy, Brytyjczycy i Szwedzi. Ostatnią ekipę wyłoni piątkowy baraż. Wystąpią w nim Australijczycy, Amerykanie, Rosjanie i Łotysze. - Nie jesteśmy słabi. Oczywiście, Polska będzie faworytem finału, bo ma atut własnego toru. Jednak w naszym zespole też jest jakość. Mamy kilku zawodników, którzy są w formie. Antonio Lindbaeck jedzie naprawdę dobrze. Każdy z nas ma potencjał - podsumował Lindgren.

ZOBACZ WIDEO Maciej Janowski: Ostatnie dni przed finałem będą bardzo pracowite (WIDEO)

Komentarze (3)
avatar
sympatyk żu-żla
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak to jest Lindgren raz się tym składem wygrywa raz przegrywa. 
avatar
marulek
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ameryki nie odkrył.... 
avatar
KaMsOnEk
5.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ruscy też nie są słabi ;)