Po udanym występie Oskar Bober był pełen wdzięczności. - Z tego miejsca chciałbym bardzo serdecznie podziękować kibicom w Lublinie za doping i bardzo miłe przywitanie oraz trenerowi Dariuszowi Śledziowi, który zdecydował się postawić na mnie i myślę, że odwdzięczyłem się swoim występem. Liczę, że chociaż Dariusz Śledź będzie na mnie stawiał tutaj w Lublinie i chociaż tutaj będę jeździł - powiedział zdecydowanie przygnębiony junior.
Sezon 2017 jest dla niego pechowy. Młodzieżowiec postanowił przejść z Nice 1.Ligi Żużlowej i spróbować swoich sił w PGE Ekstralidze w barwach Betard Sparty Wrocław. Połowa sezonu już za nami a młody lublinianin nadal nie dostał swojej szansy do startu w nowym klubie. Póki co wystąpił w dwóch meczach ligowych w drużynie ze swojego rodzinnego miasta - Speed Car Motor Lublin. - To był mój drugi mecz ligowy w tym sezonie, więc myślę, że jedenaście punktów na piętnaście to jest dobry wynik. Nie mogę być niezadowolony, bo brakuje mi jeżdżenia w lidze. Tor troszkę się różnił od tego na treningu, poprawiłem ustawienia w motocyklu i jestem bardzo zadowolony - powiedział tuż po spotkaniu Oskar Bober.
Obecny sezon miał zupełnie inaczej wyglądać. Bober postawił na rozwój, ponieważ pozostały mu dwa lata juniora (obecny oraz następny sezon). Same treningi oraz zawody młodzieżowe niewiele dadzą, kiedy nie startuje się w lidze. - Nie tak wyobrażałem sobie ten sezon i jest to dla mnie ciężki okres. Brakuje mi ligi, bo tych zawodów młodzieżowych i treningów jest naprawdę sporo. Ale co z tego skoro w lidze nie jadę? Rozmawiałem z trenerem Dobruckim i ciągle idziemy do przodu - dodał Bober.
Z czego może wynikać brak miejsca dla Oskara w składzie Sparty Wrocław? Być może złe dopasowanie do nowego wrocławskiego toru, albo po prostu koledzy z drużyny są obecnie lepsi. - Ciężko jest mi powiedzieć z czego to wynika. W pierwszym meczu nie dostałem swojej szansy, a chłopaki (Maksym Drabik oraz Damian Dróżdż dop. red.) pojechali dobrze no i z tego jest cały problem. Niestety ale gór nie przeniosę. Trenuję ciężko, broń boże się nie poddaję i nie załamuję. W głębi duszy wierzę, że w tym sezonie jeszcze pojadę w barwach Betard Sparty Wrocław w PGE Ekstralidze. Wiem na co mnie stać i jestem przekonany, że jestem w stanie zdobywać cenne punkty w najlepszej lidze świata.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Dzień z Januszem Kołodziejem (WIDEO)
Bardzo wątpliwy udział para Drabik Druż doskonale sie rozumie i napewno trener nie rozbije pary......Ale jestes w Elidze;-))) Czytaj całość
Takie cuda tylko w Sparcie. haha
Dobrze ze nie trafil chlop na wypozyczenie do Krosna gdzie ani kas Czytaj całość