Zawodnik zastąpił Larsa Skupienia, który jest kontuzjowany i musi odpocząć od żużla jeszcze przez 5 tygodni. Chmiel pojechał bardzo przyzwoicie, gdyż zrobił swoje i zdobył 4 punkty. - W pierwszym biegu udało wystrzelić się ze startu i pomknąć do mety po trzy punkty. Juniorzy Betard Sparty Wrocław są mocni, więc tym bardziej to cieszy. Mój powrót do składu może był dobry, ale niestety drużyna zremisowała - powiedział Robert Chmiel.
Dla Chmiela był to powrót do składu po kilka meczach przerwy. Junior ROW-u Rybnik ma wielką nadzieję, że wreszcie wyszedł z dołka i takie udane występy będą częściej. - Na pewno jestem zadowolony z tego występu, aniżeli z pozostałych. Wreszcie coś ruszyło. Może to jest dobry powrót, oby było tak dalej. Kilka punktów jeszcze do góry i będę w pełni zadowolony - dodał.
Na sprzęt Chmiel narzekać nie może. Bardzo go wspomaga szef warsztatu klubowego. - Mówiłem przed meczem "teraz albo nigdy". Z Ryszardem Małeckim walczymy ze sprzętem i teraz te motocykle są bardzo dobre. Od pana Rysia mam trzy silniki i mam nadzieję, że teraz to wszystko wypali i pójdziemy do przodu - oznajmił.
Młodzieżowiec ROW-u ma nietypowy czynnik mobilizujący do lepszych występów. Otóż Chmiel ma w planach kupno samochodu, który jest klasykiem na polskich drogach. - To prawda, że jest to taka moja motywacja. Czekam na jakieś grubsze pieniążki, żeby móc sobie kupić Volkswagena Golfa III. Zawsze to jest jakaś motywacja do lepszych występów, a to auto marzy mi się od dawna. GTI, felgi oryginalne, klimatyzacja i starczy - zakończył Chmiel.
ZOBACZ WIDEO MPPK to coś wyjątkowego. Impreza gdzie należy się pokazać (WIDEO)
Inny chce kupić busa, inny motocykl do pracy...