Rywalizacja o udział w rundzie finałowej na zapleczu PGE Ekstraligi zapowiada się interesująco. Czwartą lokatę w tabeli zajmuje na razie Euro Finannce Polonia. W najbliższą niedzielę pilanie zmierzą się na wyjeździe z Orłem Łódź, który traci do nich tylko jeden punkt.
- Kluczowe jest dla nas to, by udało nam się zdobyć przeciwko temu rywalowi przynajmniej punkt bonusowy. U siebie wygraliśmy 51:39, więc szanse na to, byśmy się wybronili są spore. Będziemy chcieli oczywiście powalczyć w Łodzi o coś więcej, ale plan minimum mamy nakreślony - tłumaczy menedżer pilan, Tomasz Żentkowski.
Działacze Polonii dokładnie analizowali terminarz i układ tabeli. Oceniają więc, że w przypadku zdobycia bonusu z Orłem i wygranej za trzy punkty ze Stalą Rzeszów, pojadą w play-offach Nice 1. Ligi Żużlowej. - Na zakończenie rundy zasadniczej jedziemy u siebie, więc powinno nam być dużo łatwiej niż w Łodzi. Zwłaszcza, że ze Stalą wygraliśmy na samym początku sezonu w Rzeszowie. Jesteśmy dobrej myśli, ale nie wybiegamy na razie dalej niż do niedzieli - zaznacza Żentkowski.
Prócz zdobyczy punktowych, pilanie liczą poza tym na to, że ich zawodnicy ustabilizują swoją formę. - Rzeczywiście, w ostatnim czasie jeździli w kratkę. W piątek będziemy trenować w Gorzowie i będzie to dla nas dobre przetarcie przed niedzielą. Liczę, że nasi zawodnicy nawiążą w Łodzi do występu w Krakowie, gdzie odjechali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie - kwituje Żentkowski.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie (WIDEO)