Duże zaległości Pedersena. Nie ma tematu, by wskoczył do składu

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Zakontraktowanie Juricy Pavlica jasno pokazuje, że Fogo Unia nie robi sobie większych nadziei odnośnie powrotu Nickiego Pedersena. Duńczyk w ubiegłym tygodniu trenował na torze, ale widać u niego długą przerwę od jazdy.

Trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata miał przerwę od 24 maja, kiedy to upadł w lidze duńskiej i nabawił się urazu kręgosłupa. W ubiegły piątek pokonywał próbne okrążenia na torze w Lesznie, ale nie musi być to jednoznaczne z jego powrotem do ścigania. Ostateczna decyzja co do dalszej kariery Nickiego Pedersena nie zapadła. Zwłaszcza, że lekarze ostrzegają go, iż kolejny upadek na torze, w którym ucierpiałyby kręgi szyjne, mógłby zakończyć się poważnymi konsekwencjami.

W poniedziałek Fogo Unia Leszno poinformowała o zakontraktowaniu dodatkowego zawodnika, Juricy Pavlica. Chorwat to zabezpieczenie na wypadek kontuzji jednego z podstawowych seniorów. Leszczynianie nie chcieli bowiem zostawać z samym Pedersenem. Zwłaszcza, że nie wiadomo czy mógłby wesprzeć zespół w play-offach PGE Ekstraligi.

Sam menedżer, Piotr Baron wypowiada się na temat Pedersena bardzo asekuracyjnie. - Nicki trenował i zrobił parę kółek. Nie było jednak tematu jego występu w niedzielnym meczu. Jego przerwa w startach była długa i jednym treningiem tego nie nadrobi. Na razie skład mamy ustalony i nie kombinujemy - tłumaczył dziennikarzom po niedzielnym meczu z Get Well Toruń.

ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)

Źródło artykułu: