Powołanie Kaia Huckenbecka na mecz we Wrocławiu nie powinno nikogo dziwić. Niemiec nie tak dawno zaprezentował się świetnie na Stadionie Olimpijskim podczas turnieju World Games 2017. GKM liczy teraz na powtórkę. - Kai silniki na inne tory niż nasz miał już dawno. Udowodnił to między innymi podczas spotkania w Lesznie, gdzie pokazał się z naprawdę dobrej strony. Po ostatnim występie we Wrocławiu grzechem byłoby go nie sprawdzić - mówi nam prezes Arkadiusz Tuszkowski.
W Grudziądzu przekonują, że Huckenbeck jest bardzo ambitny i chce nie tylko dobrze wypaść we Wrocławiu, ale później pójść za ciosem i pokazać, że powinien jeździć również w Grudziądzu. Czy mu się to uda? Być może.
Kiedy Niemiec podpisywał kontrakt z GKM-em, nie miał silników, które byłby odpowiednie na domowy tor. Podobno już się to zmieniło. - Taki sprzęt jest już w jego posiadaniu, ale problem polega na tym, że nie miał jeszcze czasu i okazji go sprawdzić - wyjaśnia Tuszkowski.
Do tej pory z testami na grudziądzkim torze rzeczywiście był problem. Z jednej strony wynikał on z napiętego kalendarza startów, a swoje zrobiła także pogoda. - Chciał trenować już przed meczem z ROW-em, ale ze względu na aurę nic z tego nie wyszło. Wiemy jednak, że przyjedzie do nas w przyszłym tygodniu. Tak naprawdę on jest cały czas zwarty i gotowy. Jeśli pokaże się z dobrej strony, to może pojechać również z Fogo Unią Leszno - tłumaczy prezes GKM-u.
Huckenbeck ze składu nie wygryzie raczej Artioma Łaguty, Antonio Lindbaecka i Krzysztofa Buczkowskiego, bo ta trójka od dłuższego czasu jedzie na wysokim poziomie. Rafał Okoniewski i Krystian Pieszczek muszą mieć się jednak na baczności. Niemiec bardzo poważnie traktuje starty w GKM-ie, z którym ma podpisany dwuletni kontrakt. Huckenbeck chce zostać w Ekstralidze i robi wszystko, żeby przekonać do tego działaczy.
ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)
Obecnie ma dobry sprzęt i może powtórzyć wynik WG.
Powodzenia Kai!