Get Well może spaść już w najbliższą niedzielę. Jest jeden warunek

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Grzegorz Walasek przed Tomaszem Jędrzejakiem. W kasku czerwonym Jepsen Jensen
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Grzegorz Walasek przed Tomaszem Jędrzejakiem. W kasku czerwonym Jepsen Jensen

Get Well zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Jeżeli w najbliższą niedzielę przegra w Rybniku i straci bonus, definitywnie straci szansę na utrzymanie. Nie uratują go wówczas nawet ujemne punkty ROW-u.

Po porażce na własnym torze z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa (41:49), toruńska drużyna jest jedną nogą w Nice 1. Lidze. By zachować matematyczne szanse na utrzymanie, Get Well Toruń musi obronić w Rybniku przynajmniej bonus. Wydaje się, że nie będzie to trudne zadanie. W końcu na MotoArenie drużyna ta wygrała z ROW-em 53:37. Z drugiej strony, nikt nie zakładał przecież wpadki torunian w minioną niedzielę. Wszystko może się więc zdarzyć.

"Zwycięstwo ROW-u +18 punktów oznacza spadek Get Well, bez względu na wszystko. Szykuje się interesujący tydzień" - zauważył na Twitterze Jan Konikiewicz z firmy One Sport. Jego uwaga jest celna, bo w przypadku porażki i straty bonusu, nic nie uratuje już zespołu Jacka Frątczaka.

- Biorąc pod uwagę słabą postawę torunian w tym sezonie, nie można takiego scenariusza wykluczać - mówi ekspert stacji nSport+, Wojciech Dankiewicz. - Rybniczanom będzie w każdym razie trudno o tak wysoki wynik, bo stracili przecież nie tylko Grigorija Łagutę. Kontuzjowani są przecież Max Fricke i Rafał Szombierski. Gdyby jechali w optymalnym składzie, torunianom mogłoby być trudno się wybronić. Po ostatniej, zupełnie zaskakującej kolejce ligowej, żadnego scenariusza jednak nie wykluczam - dodaje.

ROW po wygranej za trzy punkty miałby w swoim dorobku dwanaście "oczek". Wówczas drużyny tej nie pogrążyłaby nawet wpadka dopingowa Grigorija Łaguty. Rybniczanom grozi odebranie pięciu punków w ligowej tabeli, ale nawet gdyby do tego doszło, byliby w tabeli przed Get Well Toruń.

Brak zdobytego bonusu w Rybniku oznaczałaby, że w ostatnim meczu u siebie z MRGARDEN GKM-em zawodnicy Frątczaka jechaliby już o nic. Strata do przedostatnich w tabeli grudziądzan wynosiłaby bowiem co najmniej cztery punkty.

ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2017 (WIDEO)

Komentarze (438)
Pietryga
13.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ja też nienawidzę jeb....nych rydzoli... zmieszanych z krzyżakami. Tfu. 
avatar
Kamis89
9.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Leszno sie podłoży i Toruń leci bo nikt Torunia nie lubi 
avatar
ZDROJEK
8.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Matematycznie to GKM może spaść do Nice Ligi i to bez żadnych cudów.
1) GKM przegrywa z Lesznem u siebie i Toruniem- zostaje z 8 pkt.
2) Toruń zdobywa bonus w Rybniku i wygrywa z bonusem z GKM
Czytaj całość
avatar
UNIA LESZNO kks
8.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wezcie Schleina jakos! 
Rychubyd
8.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sprawa byłaby oczywista, gdyby w Toruniu jechał Lindgren. Wówczas mecz w Toruniu byłby na styku. Toruń jest z całą pewnością najgorszą ekipą, tylko ma furę szczęścia. Grudziądz bez Golloba, a w Czytaj całość