ROW - Get Well: Kurtz zadziwił, ale już Korneliussenowi przeszkadzały zbędne kilogramy (noty)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Brady Kurtz
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Brady Kurtz

Ponad 10 tysięcy kibiców ROW-u Rybnik obserwowało zwycięstwo ich klubu z Get Well Toruń (49:41). Wszystkich zadziwił debiutant Brady Kurtz. Na wielki minus zasłużył wyśmiewany przez eksperta nSport+ Mads Korneliussen.

Noty zawodników ROWu Rybnik:

[b][tag=7379]

Fredrik Lindgren[/tag] 4.[/b] Szwed zaczął świetnie, bo od zwycięstwa. Później było już jednak gorzej, bo w kolejnych trzech biegach zdobył jedynie 2 punkty i jeszcze dostał zasłużoną żółtą kartkę. Obudził się ponownie na końcówkę spotkania, gdzie w kluczowych gonitwach robił to, co do niego należało. Po podwójnym zwycięstwie w 14. biegu, co oznaczało triumf ROW-u, wybuchnął niesamowitą radością, co jest rzadkością u tego dość chłodnego Szweda.

Damian Baliński 2. Dostał szansę jazdy tylko w jednym biegu, który zakończył na ostatnim miejscu. Marnie to wyglądało.

Tobiasz Musielak 5. Zdecydowanie najlepszy mecz wychowanka Unii Leszno w tym sezonie. 23-latek wspólnie z Kacprem Woryną mieli największą zdobycz punktową w całym zespole. Musielak wytrzymywał również na starcie, co ostatnio było jego sporą bolączką, bowiem notował wiele dotknięć taśm. Po meczu zwijał się jednak z bólu, bowiem wciąż mu dokucza kontuzja, której doznał w Wielkiej Brytanii. Znalazł czas dla kibiców z Leszna, którzy przyjechali do Rybnika wspierać wychowanków Unii.

Mads Korneliussen 1. Był bardzo wolny na trasie, a mimo to kibice ROW-u oglądali go na torze aż trzy razy. Duńczyk pokonał w niedzielę jednego rywala, a był nim junior gości - Igor Kopeć-Sobczyński. Wojciech Dankiewicz z nSport+ w trakcie telewizyjnej transmisji kilka razy zwracał uwagę, że Korneliussenowi przeszkadzają zbędne kilogramy.

ZOBACZ WIDEO Krystian Pieszczek: Będę chciał sprostać zadaniu

Brady Kurtz 5. Dla Australijczyka był to debiut marzenie w PGE Ekstralidze. Kurtz był także najszybszym żużlowcem dnia, a jego zdobycz punktowa może robić wrażenie, przez co młodego zawodnika ROW-u oglądaliśmy w ostatnim wyścigu. Skończył go na ostatniej pozycji, ale i tak zrobił więcej niż od niego oczekiwano.

Kacper Woryna 5. Miał co prawda dwie wpadki, ale w pozostałych wyścigach triumfował. Jeździł tak jak na kapitana przystało. Po 14. biegu wspólnie z Fredrikiem Lindgrenem robił honorowe rundy na torze, a widownia szalała. Po zjeździe z toru rzucił się w objęcia Krzysztofa Mrozka, prezesa ROW-u. Za robienie show 6, za wynik sportowy punkt mniej.

Robert Chmiel 2. W juniorskim biegu ROW miał szansę wygrać podwójnie, ale Chmiel stracił swoją pozycję na ostatnim łuku. Młodzieżowiec miał jeszcze jedną okazję do zaprezentowania się, ale nic wielkiego nie ugrał.

Noty zawodników Get Well Toruń:

Paweł Przedpełski 3. W swoim drugim starcie bardzo groźnie upadł na tor i został odwieziony do szpitala na szczegółowe badania. W 1. wyścigu skutecznie bronił się przed Balińskim i dowiózł punkt z bonusem.

Jack Holder 3+. Jeździł w kratkę. Był jednak solidną drugą linią toruńskiego klubu w niedzielnym meczu.

Michael Jepsen Jensen 3-. Swój pierwszy bieg zwyciężył, ale później było tylko gorzej. Duńczyk był bardzo wolny i nie pomógł mu nawet sprzęt Adriana Miedzińskiego, którego użył pod koniec zawodów. Zapamiętamy jednak wyciągnięty palec zawodnika w pierwszym starcie, w którym instruował Walaska, jak ma jechać.

Grzegorz Walasek 4. Aż czterokrotnie przyjeżdżał do mety na drugim miejscu. Poza tym torunianie przegrali jedynie raz, kiedy w biegu jechał Walasek. Można więc powiedzieć, że doświadczony żużlowiec robił swoje w Rybniku.

Chris Holder 5. Wielkie przełamanie byłego mistrza świata. Australijczyk jeździł na pożyczonym sprzęcie, ale dawał z siebie naprawdę wszystko. Głównie dzięki niemu torunianie długo prowadzili z rybnicką drużyną. Kibice Get Well na pewno liczą na podobny występ Holdera w domowym meczu z MRGARDEN GKM Grudziądz.

Daniel Kaczmarek 1. Jedyne punkty zdobył na Jake'u Holderze, czyli swoim partnerze z drużyny. Pozostałe biegi to już popis bezradności wychowanka Unii Leszno, który nie mógł się spasować z torem w Rybniku.

Igor Kopeć-Sobczyński 3. Świetnie spisał się w 4. wyścigu, kiedy wspólnie z Chrisem Holderem dowieźli do mety 5 punktów. W dalszej części zawodów zastępował Pawła Przedpełskiego, ale ze słabym skutkiem.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: