Polski wieczór podczas GP w Gorzowie? "Zmarzlik pokaże pazur"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Bartosz Zmarzlik, Niels Kristian Iversen
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Bartosz Zmarzlik, Niels Kristian Iversen

26 sierpnia po raz kolejny dojdzie do wielkiego święta żużla w Gorzowie Wielkopolskim. Tego dnia odbędzie się runda Speedway Grand Prix. Jednym z faworytów będzie Bartosz Zmarzlik, któremu z całych sił kibicuje Władysław Komarnicki.

Notowania wychowanka Cash Broker Stali Gorzów ostatnio poszły w górę. Lider klasyfikacji PGE Ekstraligi dobrą formę z ligowych rozgrywek przeniósł bowiem do elitarnego cyklu i wygrał w szwedzkiej Malilli.

- Szczerze mówiąc, wygrana Bartka nie była dla mnie zaskoczeniem. To była tylko kwestia czasu. Uważam, że trochę go zjadała presja. Brązowy medal, który zdobył rok temu, wyznaczył mu pewne miejsce i w głowach wszystkich kibiców było to, że teraz powinien sięgać wyżej. Bartek jest najlepszym zawodnikiem na świecie, dlatego że Ekstraliga wyznacza miejsce zawodnika na świecie. Pierwsza pozycja w klasyfikacji świadczy o tym, że wygrywał z każdym - przyznał Władysław Komarnicki.

Honorowy prezes gorzowskiego klubu, a obecnie senator wierzy, że na równie wspaniałe zakończenie można liczyć podczas gorzowskiej rundy Speedway Grand Prix. - Gdyby nie ta presja, to myślę, że Bartek w Grand Prix byłby zdecydowanie wyżej. Myślę, że to początek drogi dla niego. Dał wyraźny sygnał, że teraz idzie do przodu. Na gorzowski wieczór trzeba czekać z utęsknieniem, bo podczas tego Grand Prix Bartek pokaże pazur jak mało kto - dodał były włodarz Stali.

Nie zabrakło także porównań Bartosza Zmarzlika do jego mentora, Tomasza Golloba. - W tej chwili Bartek swoimi wynikami pokazał, że ma wszystko poukładane. Myślę, że po tym zwycięstwie minęła presja, a co najistotniejsze, Bartek zrobił to, co kiedyś młody Tomasz Gollob. Lindbaeck sam potwierdził, mówiąc że widział go i z prawej i z lewej strony, a na końcu zobaczył Bartka przed sobą. Taki styl świat sportowy uwielbia - powiedział Komarnicki, wracając do szwedzkiego triumfu 22-latka.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi (WIDEO)

Dla gorzowianina był to pierwszy triumf w elitarnym cyklu poza Gorzowem. Ostatnie lata pokazywały, że o zwycięstwo u siebie nie jest łatwo. Kto zdaniem senatora RP napsuje najwięcej krwi młodemu liderowi drużynowych mistrzów Polski? - W Gorzowie najgroźniejszymi rywalami będą tacy zawodnicy, jak Patryk Dudek, któremu leży gorzowski tor. Pokazał to kilka razy. To będzie znakomite ściganie. Na pewno dobrze będzie się chciał pokazać Doyle, a świetnie w Gorzowie radzi sobie też Tai Woffinden. To będzie niezapomniany wieczór, jeśli chodzi o Grand Prix w Gorzowie - zapewnił były prezes.

Już od kilku dni wiadomo, że Grand Prix Polski w Gorzowie obejrzy komplet kibiców. W sprzedaży są już tylko wejściówki na miejsca stojące i bilety VIP. To najlepszy dowód na to, że sprowadzenie mistrzostw świata do miasta nad Wartą było strzałem w dziesiątkę.

- Co roku jestem z tego tytułu bardzo szczęśliwy. Byłem nie tylko pomysłodawcą Grand Prix w Gorzowie, ale też pierwsze zawody tego cyklu odbyły się w mieście za czasów mojej prezesury. Sceptykom, którzy piszą głupoty, że będzie klapa niezmiennie odpowiadam: przestańcie się martwić o Grand Prix w ogóle, a w Gorzowie szczególnie, ponieważ to miasto jest zakochane w tej imprezie. Jeszcze nikt nie wymyślił lepszej promocji dla tego miasta. Kolejny rok przed GP zostały już tylko miejsca stojące i dla mnie to oczywista oczywistość, że był to piękny pomysł - stwierdził biznesmen.

Oprócz Zmarzlika na Stadionie im. Edwarda Jancarza w biało-czerwonych barwach wystąpią też Patryk Dudek, Maciej Janowski, Piotr Pawlicki i jadący z "dziką kartą" Krzysztof Kasprzak. Są więc spore szanse na polskie podium. - Swego czasu miało już miejsce to, że na podium stanęło trzech Polaków. Marzy mi się coś takiego, by w Gorzowie na najwyższym stopniu stanął Bartosz Zmarzlik. To jest jednak sport i trudno cokolwiek zaplanować - zakończył Władysław Komarnicki.

Źródło artykułu: