Do pechowego zdarzenia z udziałem Nielsa Kristiana Iversena doszło w trzeciej gonitwie. W niej Duńczyk zderzył się z Karolem Baranem. Zawodnik ekipy gości próbował zakładać Iversena, który nie opanował motocykla przy krawężniku i zahaczył o rywala. Doprowadziło to do groźnie wyglądającego upadku.
Iversen trafił do gorzowskiego szpitala, gdzie kompleksowe badania wykazały złamanie barku. Kontuzja żużlowca to spory cios dla drużyny Cash Broker Stali Gorzów, która awansowała do fazy play-off PGE Ekstraligii. Jeśli Iversen nie wykuruje się na pierwszy mecz półfinałowy z Betard Spartą Wrocław, będzie to spore osłabienie gorzowskiej ekipy.
- Złe wieści. Obecnie leżę w szpitalnym łóżku, po tym jak miałem wypadek na torze w Gorzowie. Złamałem bark. W tej chwili nie mogę powiedzieć jak długa będzie moja przerwa w startach, ale mam nadzieję, że szybko wrócę na tor. Dziękuję za wszystkie wiadomości. Jestem tak załamany, że trudno to opisać - przekazał Iversen w mediach społecznościowych.
Pomimo braku Iversena, gorzowianie nadzwyczaj łatwo poradzili sobie w niedzielę z ekipą z Częstochowy. Stal wygrała 57:33.
ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy kierownika drużyny w PGE Ekstralidze
Kuruj się!
Dużo zdrówka!