Podczas pierwszego okrążenia drugiego wyścigu Grand Prix Polski, na prostej przeciwległej do startu, Piotr Pawlicki zahaczył o rozpędzającego się po zewnętrznej części toru Emila Sajfutdinowa. Polak w dość kontrolowany sposób wylądował na torze, jednak nie udało mu się bezpiecznie położyć motocykla.
Rozpędzona maszyna 22-latka odbijała się od nawierzchni gorzowskiego owalu. Najpierw uderzyła w kask Piotra Pawlickiego, a po chwili wylądowała w pasie bezpieczeństwa. Na całe szczęście w miejscu, gdzie motocykl zakończył swoją podróż, nie znajdowała się żadna osoba.
Choć sam upadek wyglądał bardzo groźnie, to Piotr Pawlicki wyszedł z niego bez większego szwanku. Jedyną konsekwencją było wykluczenie z 2. biegu. Polak po kraksie odczuł też skutki niedawnej kontuzji - złamania trzonu kości strzałkowej w prawej nodze. Jak poinformowali reporterzy NC+, reprezentant Polski ma być zdolny do dalszej jazdy w zawodach. Po wypadku konieczna była tylko niewielka interwencja lekarza zawodów.
2/2 pic.twitter.com/pzXINkGFdQ
— PGE Ekstraliga (@EkstraligaTV) 26 sierpnia 2017
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu