Niemiec atakuje: Pawlicki nie potrafi utrzymać motocykla!

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Martin Smolinski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Martin Smolinski

Dawno nie mieliśmy tak ostrej wypowiedzi w świecie żużlowym. Martin Smoliński podczas sobotnie GP w Gorzowie ostro skrytykował Piotra Pawlickiego. - On nie potrafi utrzymać się na motocyklu! To nie jest przedszkole - grzmiał reprezentant Niemiec.

Martin Smolinski znany jest w środowisku żużlowym z ciętego języka. W 2014 roku, kiedy to jedyny raz był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix, podpadł reszcie stawki już przed pierwszym turniejem. Wtedy to krytykował zawodników i mechaników za to, że ci pili alkohol podczas lotu do Australii. Takie publiczne wylewanie żali nie spodobało się pozostałym żużlowcom i Smolinski od tamtego czasu traktowany jest jak outsider. W sobotni wieczór znów dolał oliwy do ognia, mocno krytykując jazdę Piotra Pawlickiego.

Cała sytuacja miała miejsce w 15. wyścigu turnieju w Gorzowie. Po starcie na czele stawki byli Patryk Dudek  i Matej Zagar. Jeden punkt wiózł do mety Piotr Pawlicki, a za nim jechał wspomniany Smolinski. Na drugim okrążeniu Niemiec wszedł głęboko w łuk, a nasz reprezentant jechał środkiem toru. 32-latek jednak zaczął się wynosić na zewnętrzną, przez co trącił Polaka, a ten upadł. Pawlicki od razu zerwał się z toru i zaczął gestykulować w stronę rywala. Sędzia również stwierdził, że to Smolinski przesadził i wykluczył go z powtórki.

- To jest żużel, a nie przedszkole. Ten zawodnik nie potrafi utrzymać w ryzach motocykla - grzmiał w wywiadach Martin Smolinski. - On (Pawlicki dop. red.) upada przy każdym kontakcie. Zachowuje się jak dzieciak ze szkoły. Nie jest to zachowanie godne profesjonalisty. Tak samo było podczas poprzedniej rundy GP w Malilli. Nie wiem, być może jest to skutek poprzedniego upadku, który zanotował tego wieczoru, ale jeśli tak jest, to powinien udać się do lekarza, a nie wyjeżdżać na tor. Nie można przy każdym kontakcie kłaść motocykla, a żużel to sport kontaktowy - krytykował zachowanie naszego zawodnika Niemiec.

Analizując sytuację wyraźnie jednak widać, że to Smolinski zmienił mocno tor jazdy. Tak samo zresztą uznał sędzia zawodów. Wywiad jednak poszedł w świat i swoich słów nie cofnie. Jego wypowiedz do złudzenia przypomina te, których w podobnych sytuacjach używał Nicki Pedersen. Duńczyk odpoczywa od żużla, ale wygląda na to, że złotoustego następcę już mamy.

ZOBACZ WIDEO Artur Siódmiak wielkim fanem żużla (WIDEO)

Źródło artykułu: