Dawid Lampart, kapitan Stali Rzeszów już w czerwcu w wywiadzie udzielonemu Sabmar TV stwierdził, że wraz z końcem sezonu będzie chciał sobie poszukać innego klubu. Kilka dni temu w podobnym tonie wypowiedział się jego 16-letni brat Wiktor Lampart. Ponadto, klub jest pokłócony z innym swoim juniorem Patrykiem Wojdyło. Prawdopodobnie cała trójka pożegna się po sezonie ze Stalą.
A to oznacza, że za rok w barwach Żurawi może zostać tylko jeden wychowanek. Mowa o Mateuszu Rząsie, który póki co nie gwarantuje jednak zdobyczy punktowych w meczach ligowych. Dość powiedzieć, że 19-latek miał w tym sezonie najgorszą średnią biegową spośród wszystkich sklasyfikowanych zawodników Nice 1.LŻ.
Kibice z pewnością życzyliby sobie powrotu Karola Barana. Nikt nie utożsamia się z drużyną tak bardzo jak on. - Ale na to nie ma szans - tłumaczą przy Hetmańskiej. Zdaniem włodarzy Baran przed sezonem wystawił Stal do wiatru, rezygnując z podpisania kontraktu dosłownie za pięć dwunasta.
Jeśli bracia Lampartowie oraz Patryk Wojdyło faktycznie odejdą, to rzeszowianie będą w kropce. Nie chodzi tylko o tożsamość klubową, ale przede wszystkim o skompletowanie regulaminowego składu. Klub będzie potrzebował wówczas przynajmniej dwóch polskich seniorów oraz młodzieżowca.
- Jest Dawid Stachyra. On był blisko jazdy w Rzeszowie już przed tym sezonem - mówią w klubie, ale to wciąż za mało. Oczywiście, najpierw Stal rozegra jeszcze dwumecz barażowy z drugą siłą 2. Ligi Żużlowej. Potem mogą zacząć się jednak strome schody. Dlatego już teraz w stolicy Podkarpacia sondują rynek krajowych zawodników.
ZOBACZ WIDEO Inter zdobył Rzym. Zobacz skrót meczu AS Roma - Inter Mediolan [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
To nie pierwszy rok kiedy oszukuje kibiców i nie tylko!